Sprawa transferu Patricio trafiła do FIFA. Sporting żąda wielkiego odszkodowania!
2018-07-12 10:49:31; Aktualizacja: 6 lat temuSporting zamierza walczyć o odszkodowanie po tym jak Rui Patricio przeniósł się do Wolverhampton na zasadzie wolnego transferu.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy w ekipie „Lwów” panował istny chaos. Piłkarze wdali się w otwarty konflikt z byłym prezydentem klubu Bruno de Carvalho, który publicznie krytykował zespół, a w pewnym momencie miał nawet nasłać bandytów, by ci pobili zawodników. Dla niektórych graczy miarka się przebrała i dziewięciu z nich zdecydowało się rozwiązać kontrakty z winy klubu. Wśród nich był Rui Patricio.
Portugalczyk wcześniej był gotowy na transfer do Napoli, lecz Włosi zrezygnowali z jego sprowadzenia, gdy trenerem został Carlo Ancelotti. Szybko rozmowy podjęło jednak Wolverhampton, które starało się przekonać Sporting do sprzedaży jego wychowanka. Problem w tym, że lizbończycy starali się zablokować transakcję.
Gdy bramkarz rozwiązał umowę, doszedł do porozumienia z beniaminkiem Premier League i przeniósł się tam na zasadzie wolnego transferu. Na tym jednak sprawa się nie kończy, ponieważ Sporting zamierza teraz walczyć o odszkodowanie. Dziennik „Record” opublikował treść skargi, która została skierowana do FIFA Dispute Resolution Chamber.Popularne
Klub domaga się od „Wilków” odszkodowania w łącznej wysokości 54 702 588 euro. Zaznaczono, iż 45 milionów z tej kwoty suma, którą Portugalczycy chcą otrzymać jako odszkodowanie, a pozostała część to wartość kontraktu od czasu jego zerwania do momentu jego oryginalnego wygaśnięcia.
Suma zapisana w skardze jest o tyle zaskakująca, że w zeszłym tygodniu prezes Sportingu zapewniał, że klub otrzyma za golkipera 18 milionów euro, czyli tyle, ile wcześniej ustalono z Napoli, a następnie również z Wolverhampton (zanim transfer nie został zablokowany). Wygląda więc na to, że klubom nie udało się jednak dojść do porozumienia.
Z pisma do FIFA możemy się poznać argumentację Sportingu. Klub twierdzi, że robił co w jego mocy, by zawodnicy czuli się wspierani w trudnym momencie, lecz mimo iż reszta graczy miała reagować pozytywnie na sygnały, Patricio z miejsca rzekomo je odrzucał. Ponadto lizbończycy twierdzą, że zerwanie umowy i wolny transfer był częścią większego planu, który miał przynieść korzyści ekipie „Wolves”, agentowi Patricio, Jorge Mendesowi, oraz samemu bramkarzowi.
Sporting zarzuca, że Wolverhampton próbuje uniknąć płacenia za transfer, Mendes dzięki przeprowadzeniu operacji miał otrzymać sporą prowizję, natomiast Patricio wysoką premię za podpis, z racji że Anglicy nie musieli nic płacić „Lwom”. Klub uważa, że jego były kapitan powinien zostać ukarany sześcioma miesiącami zawieszenia, a beniaminek Premier League zakazem transferowym w najbliższych dwóch oknach.
„Daily Mirror” dodaje, że zawodnik oraz jego nowy pracodawca czują się niewinni i są przekonani, że zawarte porozumienie jest zgodne z prawem. FIFA na razie oczekuje na to, aż kluby same dogadają się w kwestii rozwiązania sporu. W przeciwnym razie sprawę będzie trzeba faktycznie skierować na drogę prawną.