Steve Clarke skromny pomimo rekordu. „Nie powinno chodzić o mnie”
2025-10-11 23:40:02; Aktualizacja: 2 godziny temu
Reprezentacja Szkocji w niedzielę zmierzy się z Białorusią w eliminacjach do przyszłorocznego mundialu. Będzie to ważna chwila dla Steve'a Clarke'a, który poprowadzi kadrę z wysp po raz 72. Dzięki temu będzie szkoleniowcem z największą liczbą meczów w roli selekcjonera „Tartanowej Armii”. W rozmowie z dziennikarzami zachował jednak skromność, o czym pisze „The Guardian”.
Clarke zastąpił Alexa McLeisha na stanowisku selekcjonera reprezentacji narodowej w 2019 roku i poprowadził Szkocję do awansu na dwa turnieje EURO.
W niedzielę szkoleniowiec stanie się samodzielnym liderem spotkań na stanowisku trenera szkockiej kadry. Mecz z Białorusią będzie jego 72. w tej roli.
Tym samym Clarke przebije wyczyn Craiga Browna. Ten w latach 1993-2001 poprowadził „Tartanową Armię” w 71 meczach.Popularne
Obecny Selekcjoner reprezentacji Szkocji stwierdził jednak, że ten rekord nie jest najważniejszy, jeśli chodzi o październikowe zgrupowanie.
- Nie powinno chodzić o mnie – chodzi o drużynę i walkę o awans do Mistrzostw Świata. Byłbym trochę głupi, gdybym nie był dumny, bo jestem pierwszym, który osiągnął taką liczbę meczów, ale to osiągnięcie osobiste. Zadaniem było zakwalifikowanie się do turniejów. Udało nam się to dwa razy, ale chcemy to zrobić ponownie, bo wszyscy jesteśmy pazerni - mówił dziennikarzom przed niedzielnym meczem.
W dotychczasowych 71 spotkaniach w roli selekcjonera Clarke wygrał 33 mecze, 14 zremisował i odniósł 24 porażki.
Mecz Szkocja - Białoruś rozpocznie się w niedzielę o godzinie 18:00. Wyspiarze znajdują się na drugim miejscu w grupie eliminacyjnej Mistrzostw Świata 2026 z dorobkiem siedmiu punktów. Liderem pozostaje Dania dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu.