Steven Gerrard szykuje się do powrotu na Anfield
2021-12-10 18:17:46; Aktualizacja: 3 lata temuW sobotę dojdzie do spotkania w Premier League pomiędzy Liverpoolem i Aston Villą. Steven Gerrard po raz pierwszy zmierzy się ze swoim byłym klubem.
Do bardzo ciekawego starcia w Premier League dojdzie w najbliższą sobotę. Liverpool podejmie na własnym boisku Aston Villę, co oznacza powrót na Anfield dla Stevena Gerrarda.
Będzie to pierwsze spotkanie Anglika przeciwko swojemu byłemu klubowi. Gerrard objął rolę szkoleniowca „The Villans” w listopadzie 2021 roku i zaliczył udany start. W czterech ligowych meczach wygrał trzykrotnie, a jedynej porażki zaznał ze zdecydowanie mocniejszym Manchesterem City.
Dobra seria Aston Villi pozwoliła awansować na dziesiąte miejsce w tabeli. Jeszcze niedawno zespół znajdował się w okolicach strefy spadkowej. Liverpool z kolei zajmuje drugie miejsce i do lidera traci jeden punkt. „The Reds” cechuje w tym sezonie świetna skuteczność. W 15 ligowych meczach strzelili aż 44 bramki.Popularne
Dla Gerrarda sobotni mecz będzie bardzo emocjonalny, choć jak sam przyznaje, nie powoduje u niego dodatkowej presji. 41-latek spędził na Anfield niemal całą piłkarską karierę, występując w barwach Liverpoolu ponad 700 razy. Przed emeryturą przeniósł się do MLS, gdzie grał przez półtora roku.
- Naprawdę szanuję i rozumiem szum wokół meczu z oczywistych powodów, ponieważ wracam do klubu, w którym spędziłem wiele lat. Jestem lokalnym chłopcem i to był zespół, któremu kibicowałem dorastając i zawsze będę kibicował. Oczywiście, że tak. Teraz mam możliwość pojechania tam i konkurowania z dobrym zespołem, ze świetnym menedżerem. Chcemy spróbować wygrać mecz. To jest mój główny cel.
- Myślę, że ekscytacja jest dla innych ludzi. Mnie chodzi o przygotowanie zespołu w najlepszy możliwy sposób, aby spróbować uzyskać pozytywny wynik dla Aston Villi i takie jest moje zadanie. Każdy na tym stadionie będzie mnie znał na tyle dobrze, że będzie wiedział, o co mi chodzi i po co jadę na Anfield. Dla wszystkich innych jest to ogromna sprawa. Dla mnie liczą się trzy punkty.
- Jeśli chodzi o mnie, to mogę nie być najpopularniejszym człowiekiem na Anfield, gdy będziemy jutro wracać do Birmingham autostradą M6 – przyznał na konferencji Gerrard.