Sunderland odczarował Wembley. Klub czekał na taki moment od 1973 roku
2021-03-14 21:26:51; Aktualizacja: 3 lata temuSunderland pokonał Tranmere Rovers (1:0) w finale EFL Trophy rozgrywanym na Wembley. Tym samym „Czarne Koty” odniosły pierwsze zwycięstwo na tym stadionie od 1973 roku.
Drużyna z Stadium of Light występowała nieprzerwanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii przez dziesięć lat aż do sezonu 2016/2017.
Wówczas klub borykający się z olbrzymimi kłopotami finansowymi zajął ostatnie miejsce w tabeli Premier League i następnie powtórzył ten niechlubny wyczyn na poziomie Championship.
Sunderland zdołał na swoje szczęście zatrzymać tę passę w League One, gdzie należy od czterech lat do grona zespołów walczących o wywalczenie awansu na zaplecze angielskiej elity.Popularne
Do tej pory „Czarne Koty” najbliżej osiągnięcia tego celu były w swoim pierwszym sezonie spędzonym w trzeciej klasie rozgrywkowej. Wówczas sześciokrotny mistrz kraju dotarł do finału baraży, w których musiał uznać na Wembley wyższość Charltonu (1:2).
W ten sposób ekipa z Stadium of Light poniosła swoją siódmą porażkę z rzędu na tym obiekcie, gdzie po raz ostatni mogła się cieszyć z odniesienia zwycięstwa w 1973 roku, kiedy to sięgnęła po Puchar Anglii wygrywając z Leeds United (1:0).
Od tego momentu Sunderland przegrał na tym znanym na całym świecie stadionie jeden finał Pucharu Anglii, dwa finały Pucharu Ligi oraz trzy baraże.
Z tego też powodu sympatycy „Czarnych Kotów” obserwowali z zapartym tchem decydujący pojedynek o EFL Trophy (rozgrywki pucharowe przeznaczone dla zespołów z trzeciej i czwartej ligi) z Tranmere Rovers, w którym liczyli na przełamanie tej fatalnej passy w wykonaniu swojej drużyny.
Klub prowadzony przez Lee Johnsona po zaciętym starciu zdołał przełamać klątwę Wembley za sprawą zwycięskiego trafienia zanotowanego przez Lyndena Goocha po asyście doświadczonego oraz znanego Aidena McGeady'ego.
Dzięki temu ekipa z Stadium of Light przełamała swoją niemoc na słynnym angielskim stadionie, która trwała aż 48 lat, co może być dla niej dobrym prognostykiem w kontekście toczącej się walki o awans do Championship, ponieważ Sunderland plasuje się obecnie na czwartym miejscu w tabeli League One oznaczającym grę w barażach, których finał odbędzie się na Wembley.
„The Guardian” zauważył w tej długo wyczekiwanej wygranej również pewien szczegół wskazujący na to, że kibice „Czarnych Kotów” zasiedli na południowej stronie obiektu w 1973 roku, a w kolejnych spotkaniach przypadała im jego północna część. Teraz z uwagi na pandemię koronawirusa spotkanie odbyło się na pustym stadionie, ale można przypuszczać, że gdyby fani Sunderlandu znajdowali się na Wembley, to zapewne dopingowaliby swój zespół z południowej trybuny.