Superliga: Tak to się zaczęło - geneza

2021-04-19 19:04:08; Aktualizacja: 3 lata temu
Superliga: Tak to się zaczęło - geneza
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: AS | Transfery.info

Chwilę po północy gruchnęła wiadomość o utworzeniu Superligi, tworu konkurencyjnego dla Ligi Mistrzów. „AS” rzuca światło na genezę rozgrywek.

Jako pierwszy o uczestnictwie w zawodach poza kontrolą władz piłkarskich w 2009 roku pomyślał Florentino Pérez. Hiszpański magnat i zarazem prezes Realu Madryt szepnął słówko Andrei Agnellemu, sternikowi Juventusi, i machina ruszyła.

Przez te wszystkie lata panowie współpracowali w tajemnicy przed UEFA i FIFA, prowadząc zakulisowe rozmowy z władzami innych gigantów europejskiej piłki. Z czasem ta tajemnica przestała jednak być tajemnicą.

Pojawiły się pierwsze informacje o chęci utworzenia Superligi, a my zaczęliśmy poznawać coraz więcej szczegółów. Europejskiej unii piłkarskiej wydawało się, że ma pełną kontrolę nad zapędami ekip, ale się myliła.

Kiedy wystąpiła pandemia koronawirusa, a zespoły straciły jeden z filarów piramidy finansowej, jakim są wpływy z biletów, ale i zaczęły miewać problemy z uzyskaniem przewidywanych środków z rynku telewizyjnego, kwestia założenia turnieju nabrała rozpędu.

Główną rolę odegrał tu wspomniany Agnelii, który jako przewodniczący Europejskiego Stowarzyszenia Klubów wyraźnie grał na nosie UEFA. Odwrócił uwagę organizacji, naciskając na wprowadzenie zmian w formacie Ligi Mistrzów i dał w ten sposób innym czas na działanie.

Ustalono, że wsparcie finansowe rozgrywkom zapewni amerykański inwestor. Aby zatem doprowadzić sprawę do szczęśliwego finału, dogadanie szczegółów powierzono Johnowi W. Henry’emu (właściciel Liverpoolu) i rodzinie Glazerów, która włada Manchesterem United. Amerykanie wykorzystali wpływy i doszli do porozumienia z JPMorgan Chase.

Następnie pozostało przekonać inne ekipy do udziału w Superlidze. To, jak podkreśla „AS”, było najłatwiejszym zadaniem. W obliczu koronakryzysu i zapewnień o wypłacie 350 milionów euro na starcie dla uczestnika, nie trzeba było długo czekać na pozytywny odzew.

W poprzednim sezonie AC Milan stracił 204 miliony euro, Juventus - 194, FC Barcelona - 175, Real Madryt - 101, Atlético Madryt - 100, a Manchester United - 15. Kluby skorzystały zatem z możliwości uratowania swojej sytuacji.

Nim po północy opublikowano oficjalny komunikat o utworzeniu turnieju, Europejskie Stowarzyszenie Klubów zwołało nadzwyczajne zgromadzenie, ale było już za późno. Przedstawiciele części drużyn nie stawili się nawet na spotkaniu. W ten oto sposób wypowiedziano piłkarskim władzom wojnę.

***

Superliga - wszystko, co chcecie wiedzieć, ale boicie się zapytać