Sytuacja Ángela Di Maríi

2014-08-19 21:39:41; Aktualizacja: 10 lat temu
Sytuacja Ángela Di Maríi Fot. Transfery.info
Marcin Żelechowski
Marcin Żelechowski Źródło: Transfery.info

Do zakończenia okna transferowego coraz mniej czasu, a przyszłość Ángela Di Maríi w dalszym ciągu nie jest wyjaśniona.

Od momentu zerwania negocjacji na linii PSG-Real (WIĘCEJ) temat transferu Argentyńczyka znalazł się w martwym punkcie, a z każdym dniem bardziej prawdopodobne staje się jego pozostanie w Madrycie. Potwierdzeniem tej teorii były słowa trenera Carlo Ancelottiego, wypowiedziane przed Supermeczem w Warszawie, w których Włoch zapowiedział, iż wszystko wskazuje na to, że działalność w letnim oknie transferowym została przez Real zakończona, zarówno jeśli chodzi o transfery z, jak i do klubu (WIĘCEJ). 

Wbrew oczekiwaniom, wywołało to odwrotne doniesienia w mediach, a na prowadzenie w wyścigu o 27-latka wysunął się Manchester United, szykujący bajońską ofertę za skrzydłowego, który chciałby opuścić stolicę Hiszpanii głównie ze względu na pozycję w zespole i brak podwyżki wynagrodzenia. "Czerwone Diabły" liczą, że wyłożenie łącznie 100 milionów funtów na ten transfer wystarczy na zaspokojenie oczekiwań Realu jak i samego piłkarza. (WIĘCEJ)

Z kolei we francuskich mediach reaktywowano dziś temat Di Marii w PSG, które ponoć wraca do starego planu (WIĘCEJ) ominięcia restrykcji UEFA, lecz z wciąż z ofertą podobną do wcześniejszej, czyli nie przekraczającej 60 milionów euro. Działacze z Paryża mają jednak kolejny problem. Jednym z następstw ewentualnego pozyskania piłkarza Realu miało być odejście Ezequiela Lavezziego, a ten według doniesień rozpoczął rozmowy w sprawie przedłużenia obecnego kontraktu. Raporty z nad Sekwany wzajemnie się zatem wykluczają.

Nowe światło na sprawę rzuca natomiast angielski "Telegraph", cytując słowa Ancelottiego z kolejnej konferencji prasowej, poprzedzającej tym razem pierwszy mecz o Superpuchar Hiszpanii. Szkoleniowiec nie wie, jaką decyzję podjął zawodnik (należy zwrócić uwagę na to, że piłkarz już wybrał rozwiązanie dla siebie) i wbrew wypowiedziom z soboty, nie wyklucza, że Argentyńczyk może opuścić Santiago Bernabeu. To daje do zrozumienia, że, jak przyznał sam Włoch, do ostatniego dnia okna transferowego wszystko jest możliwe, "a potem wróci normalność".