Syzyfowy problem w szeregach Arsenalu. Defensor opuścił boisko z kontuzją

Swój udział w sobotnim meczu Arsenal - Wolverhampton Wanderers już po 30 minutach zakończył Ben White. Obrońca „Kanonierów” doznał kontuzji mięśniowej.

White doznał kontuzji mięśnia dwugłowego uda podczas sprintu przy jednym z kontrataków Wolverhampton Wanderers. 28-letni defensor, odczuwszy ból, usiadł na murawie i zasygnalizował problem sztabowi medycznemu, po czym został zmieniony. Na placu gry zastąpił go Myles Lewis-Skelly.

- Oczywiście, Ben nie grał zbyt wiele z powodu wcześniejszych problemów z kolanem, ale kiedy tylko zaczął łapać rytm meczowy, musiał grać dużo, ponieważ nie mieliśmy innego rozwiązania. Dzisiaj musieliśmy nawet zaryzykować wystawieniem Wilo (Williama Saliby). Prawdopodobnie nie była to najlepsza decyzja, aby grał przez 90 minut, ponieważ narażaliśmy się na kolejną kontuzję, ale nie mamy nikogo innego, więc to z pewnością zła wiadomość - przyznał na konferencji prasowej Mikel Arteta.

Problemy kadrowe w szeregach Arsenalu nie przemijają. Obecnie na liście zawodników leczących kontuzje znajdują się Gabriel Magalhães, Cristhian Mosquera, Kai Havertz oraz Max Dowman.

Popularne

Previous

Błyskawiczna decyzja Realu Madryt w sprawie Xabiego Alonso

A jednak? Aleksandar Vuković kandydatem polskiego klubu

Legia Warszawa zmienia trenera bramkarzy

Wróci i na wiosnę będzie gwiazdą Ekstraklasy? „Podpisuję się dwoma rękami”

Bartłomiej Drągowski z niespodziewanym powrotem do Ekstraklasy?

15 goli w 14 meczach. Napastnik z III ligi „wzbudza ogromne zainteresowanie na rynku”

Legia Warszawa już bardzo blisko?! „Zaawansowane rozmowy”

Pół miliona euro za gwiazdę pierwszej ligi

Next

Pozytywną informacją dla hiszpańskiego szkoleniowca jest natomiast powrót Gabriela Jesusa, który w meczu z „Wilkami” zaliczył pierwszy ligowy występ od 4 stycznia. Brazylijczyk przez ostatnie miesiące pauzował z powodu zerwanego więzadła krzyżowego przedniego.

„Kanonierzy” w sobotnim starciu z Wolverhampton Wanderers sięgnęli co prawda po komplet punktów, jednak nie uniknęli dramatycznej końcówki. O zwycięstwie gospodarzy przesądził samobójczy gol Yersona Mosquery w czwartej minucie doliczonego czasu.

Drużyna Mikela Artety pozostaje liderem Premier League z dorobkiem 36 punktów.