Szalona linia obrony nie zdała egzaminu. Zawieszony Papu Gómez próbował zrzucić winę na... żonę
2023-11-23 08:43:02; Aktualizacja: 1 rok temuPapu Gómez rozpoczął 19 października karę dwuletniego zawieszenia za wykrycie w jego organizmie niedozwolonej substancji. Broniąc się przed karą próbował całą winę zrzucić na żonę.
Były już reprezentant Argentyny zapracował sobie na przestrzeni lat na status legendy Atalanty. W połowie sezonu 2020/2021 został jednak zmuszony do jej opuszczenia z powodu popadnięcia w konflikt z trenerem. W efekcie wylądował w Sevilli, gdzie prezentował się na tyle dobrze, że po wywalczeniu z kadrą Copa América utrzymał w niej miejsce i odegrał przydzieloną mu rolę w wygraniu Mistrzostw Świata w Katarze.
Niedługo później doświadczony skrzydłowy wylądował na piłkarskim bezrobociu, by po kilkutygodniowych poszukiwaniach zdecydować się na powrót do Włoch i podpisanie kontraktu z Monzą.
Nie nacieszył się jednak tym zbyt długo, bo został poinformowany o wykryciu niedozwolonej substancji w jednej z pobranych od niego próbek do testu antydopingowych, gdy bronił jeszcze barwy klubu z Andaluzji.Popularne
Papu Gómez przekonywał w wydanym oświadczeniu po wymierzeniu mu aż dwuletniej dyskwalifikacji, że terbutalina znalazła się w jego w organizmie w wyniku omyłkowego, przypadkowego, mimowolnego i niezamierzonego przyjęcia łyżki syropu na kaszel syna.
Relevo.com dotarło ponadto do informacji, że piłkarz próbował przed Hiszpańską Komisją Antydopingową zrzucić całą winę na... żonę, która podała mu w nocy lekarstwo dziecka, gdy ten źle się czuł.
Jednocześnie miał świadomość, że popełnił na tym polu błąd. Dlatego przyznał się do zarzucanego mu czyny i dążył do otrzymania zaledwie czteromiesięcznego zawieszenia.
Wspomniany organ nie dał jednak wiary tłumaczeniom 35-latka i w praktyce pozbawił go szans na godne zakończenie zawodowej kariery.
Argentyńczyk przed usłyszeniem wyroku zdążył wystąpić w dwóch meczach Monzy.