Szczęsny następcą Donnarummy?!

2017-05-27 14:38:50; Aktualizacja: 7 lat temu
Szczęsny następcą Donnarummy?! Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Il Giornale | Radio Deejay

Wojciech Szczęsny może otrzymać latem ofertę z Milanu.

Włoskie media od rana żyją spekulacjami dotyczącymi Gianluigiego Donnarummy. Młody Włoch nie może dojść do porozumienia z klubem w sprawie nowej umowy, co miało wyraźnie zirytować kierownictwo „Rossonerich”. Według mediów z Półwyspu Apenińskiego golkiper otrzymał ultimatum - albo podpisze nowy kontrakt, albo cały następny sezon, do końca obecnej umowy, spędzi na trybunach (więcej TUTAJ).

Niezależnie od sytuacji Milan nie zamierza sprzedawać swojego talentu, ale jeśli zostanie on odsunięty od składu, konieczne będzie sprowadzenie odpowiedniego następcy. „Il Giornale” informuje, że na celowniku „Diavolo” znalazł się Wojciech Szczęsny. Polak był ostatnimi czasy łączony głównie z Napoli lub powrotem do Arsenalu, ale jego doświadczenie zdobyte w Serie A może skłonić mediolańczyków do jego pozyskania.

Tymczasem zamieszanie wokół rzekomego ultimatum dla Donnarummy postanowił skomentować agent golkipera, Mino Raiola. Włoch zarzuca mediom kreowanie konfliktu między nim a Milanem, ale pytany o odrzuconą ofertę przez 18-latka (3,5 miliona euro rocznie) zmienia ton wypowiedzi.

- Nikt nie powiedział, że „Gigio” nie chce przedłużyć kontraktu z Milanem. Wątpię też, by dyrektorzy klubu powiedzieli coś takiego [postawienie ultimatum - przyp. red.]. Myślę, że media próbują po prostu kreować wojnę między mną a Milanem. Po obowiązkach reprezentacyjnych „Gigio” pojedzie na wakacje, później zobaczymy co się stanie. Rozmawiamy z Milanem, zobaczymy - stwierdził w rozmowie z „Radio Deejay”.

- Odrzucona oferta? Jasne, że to trudna sytuacja. Muszę dbać o interesy Donnarummy, znaleźć dla niego najlepsze rozwiązanie. Rozważamy wiele opcji, ten proces jeszcze się nie skończył. Jest zbyt wcześnie, by decydować o jego przyszłości. Nie rozumiem jednak, dlaczego mielibyśmy decydować o nowym kontrakcie już na półtora roku przed wygaśnięciem obecnego.