Sześciu piłkarzy odeszło z Motoru Lublin [OFICJALNIE]

Motor Lublin w poniedziałek poinformował o odejściu sześciu zawodników. W gronie tym znaleźli się Kacper Rosa, Igor Bartnik, Kamil Kruk, Marcel Gąsior, Kaan Caliskaner oraz Antonio Sefer.

Za postawę w zakończonym już sezonie Motorowi Lublin należą się słowa uznania. Drużyna trenera Mateusza Stolarskiego w roli beniaminka zajęła na koniec siódmą lokatę w tabeli, co biorąc pod uwagę rozgrywki Ekstraklasy, jest najlepszym wynikiem w historii klubu.

Teraz czas na zasłużony odpoczynek, a po nim ruszą przygotowania do następnej kampanii. W poniedziałek natomiast poznaliśmy nazwiska piłkarzy, których w przyszłym sezonie na pewno nie zobaczymy w koszulce lubelskiej drużyny.

Motor za pomocą komunikatu poinformował o odejściu sześciu zawodników. Ich wygasające wraz z końcem czerwca kontrakty nie zostaną przedłużone.

Popularne

Previous

Wielki powrót do Legii Warszawa?! Ma niedokończoną misję

Ma coraz mniej do powiedzenia w Legii Warszawa. „Jego głos traci na znaczeniu”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

Syn 30-krotnego reprezentanta Polski gra w rezerwach Górnika Zabrze. „Pod wieloma względami jesteśmy identyczni”

To będzie pierwszy transfer Marka Papszuna w Legii Warszawa?!

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Dawid Szwarga łączony z przenosinami wewnątrz Ekstraklasy. „Opcja numer dwa”

Next

Kto odszedł? Otóż w gronie tym znaleźli się Kacper Rosa, Igor Bartnik, Kamil Kruk, Marcel Gąsior, Kaan Caliskaner oraz wypożyczony Antonio Sefer. Ponadto pożegnano również trzy osoby ze sztabu szkoleniowego, a są nimi Robert Kazubski, Jarosław Tkocz oraz Nicolas Mazur.

W zakończonej już kampanii najwięcej spotkań spośród wymienionych wyżej zawodników rozegrał Caliskaner. Urodzony w Köln piłkarz zaliczył łącznie 26 występów, okraszonych golem oraz dwiema asystami.

Duży wkład w finalny rezultat miał również Rosa, który w październiku wskoczył do podstawowego składu po tym jak poważnej kontuzji nabawił się Ivan Brkić. I choć bramkarz w swoim premierowym sezonie na boiskach Ekstraklasy popełnił kilka znaczących błędów, to i tak nie można zapominać o jego świetnych interwencjach, którymi nie raz ratował drużynę z Lublina.