SZOK. Liverpool przechwycił wielki transfer Chelsea. Padnie rekord Premier League

Chelsea już była w ogródku i witała się z gąską, aż tu nagle pojawił się Liverpool...

Londyńczycy od długich miesięcy starali się pozyskać Moisésa Caicedo, ale Brighton & Hove Albion stawiało niezwykle trudne warunki. Po odrzuceniu trzech ofert wydawało się, że za czwartym razem klub ze Stamford Bridge dopnie swego.

Na Amex Stadium wpłynęła zatem propozycja Chelsea rzędu 100 milionów funtów - to właśnie na tyle wyceniono Ekwadorczyka. Została jednak nieoczekiwanie zbyta milczeniem.

Liverpool wyszedł z cienia i podbił stawkę, kładąc na stół 110 milionów funtów. „Mewy” zgodziły się na wielki transfer.

Obydwa kluby osiągnęły pełne porozumienie w sprawie operacji. Warunki osobiste z Caicedo nie zostały jeszcze uzgodnione, ale oczekuje się, że będzie to formalność, a na piątek zaplanowano testy medyczne.

Transfer z udziałem Ekwadorczyka poraża rozmachem. „The Reds”, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, ustanowią nowy rekord w historii Premier League. Ich 110 milionów funtów, czyli 126,9 miliona euro, stanie się największą kwotą zapłaconą przez angielski klub za piłkarza.

Ekipa z Anfield ugodzi zatem podwójnie Chelsea, gdyż to jej zawodnik, Enzo Fernández, okupuje pierwsze miejsce w rankingu. Argentyńczyk 31 stycznia bieżącego roku kosztował 121 milionów euro.

Drużyna z zachodniego Londynu zabiegała o Caicedo przez całe lato po tym, jak z klubu odeszli Mason Mount, Mateo Kovacic, N'Golo Kante i Ruben Loftus-Cheek. Na jej radarze znajduje się Romeo Lavia z Southampton, o którego zabiega także Liverpool.

Ewentualne pozyskanie Belga na Stamford Bridge potraktują raczej jako nagrodę pocieszenia. Główny cel transferowy właśnie zmierza do miasta Beatlesów.

21-letni pomocnik z Santo Domingo odejdzie z Brighton po rozegraniu 53 spotkań.