Szymon Żurkowski w poprzednim sezonie był niezwykle ważną postacią Empoli. Do tego stopnia, że działacze tego klubu chcieli go wykupić, ale ostatecznie na to nie zgodziła się Fiorentina.
W związku z tym wydawało się, że Polak będzie otrzymywał szanse regularne szanse od trenera Vincenzo Italiano.
Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna.
Żurkowski doznał kontuzji i stracił miejsce w składzie, a po powrocie 45-letni szkoleniowiec nie był skory, by na niego stawiać.
To doprowadziło też do tego, że na mundialu pełnił wyłącznie funkcję statysty, bo nie zagrał w Katarze nawet minuty.
Prawdopodobnie już wtedy 25-latek uznał, że musi poszukać dla siebie nowego pracodawcy. Wszystko po to, by wrócić na właściwie tory, a i do łask kolejnego selekcjonera.
Od kilku tygodni zainteresowanie nim deklarowała Salernitana, a sam zawodnik bardzo chciał wrócić do Empoli. Uzgodnił nawet z tym klubem warunki umowy indywidualnej, ale być może na próżno.
Okazuje się bowiem, że Fiorentina porozumiała się już ze Spezią w sprawie warunków transakcji środkowego pomocnika. W tym momencie władze „Violi” starają się przekonać do tego pomysłu Polaka. Jeśli się uda, przejdzie on wkrótce testy medyczne.
Siedmiokrotny reprezentant kraju rozegrał w tym sezonie cztery mecze, a jego dorobek to jedna asysta.
Umowę ma ważną do 30 czerwca 2024 roku.