Tadeusz Pawłowski przeanalizował sytuację Śląska Wrocław. Problem goni problem
2024-12-22 15:56:58; Aktualizacja: 4 godziny temuŚląsk Wrocław skończył rundę jesienną na osiemnastym, ostatnim miejscu w tabeli Ekstraklasy. Tadeusz Pawłowski przeanalizował zespół z województwa dolnośląskiego.
Rzadko zdarza się, aby klub, który w jednym sezonie walczył o mistrzostwo, w drugim aż tak mocno obniżył loty. Tymczasem druga siła rozgrywek spadła na same dno i kończy rok jako ostatnia ekipa Ekstraklasy.
Za słabe wyniki posadą zapłacili dyrektor sportowy David Balda oraz trener Jacek Magiera.
Ostatnio drużynę prowadził Michał Hetel, wcześniej szkoleniowiec rezerw.Popularne
Tadeusz Pawłowski jest zdania, że dużą część winy ponoszą źle dobrani piłkarze.
– W letnim okienku do klubu przyszło kilkunastu zawodników. To zdecydowanie za dużo. Gdybym miał coś do powiedzenia, to sięgnąłbym po trzech/czterech wartościowych piłkarzy, a resztę uzupełnił najzdolniejszymi zawodnikami z Akademii. Mieliśmy przecież dużo młodych i uzdolnionych chłopaków – zauważył w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
– Niektórzy zawodnicy mają obrażać się za to, że nie grają. Nie wierzę w to, by jakikolwiek trener na świecie, w tym taki znający sytuację Śląska w tabeli, nie stawiał na najsilniejszy zespół w danym momencie. Każdy może się pomylić, to ludzka rzecz. Ale szatnia musi być zwarta, idąca w jednym kierunku i taka, która chce dać się za siebie pokroić – dodał.
Śląskowi Wrocław z pewnością nie pomogło również odejście trzech kluczowych piłkarzy.
– Trzeba tu zwrócić uwagę na dwóch pomocników, bo Leiva był takim zawodnikiem, że samym swoim dryblingiem, techniką i przebojowością mógł przechylić losy meczu na korzyść Śląska. A Olsen był chłopakiem z charakterem, dużo pracował. Doliczając do tego odejście Exposito, to mamy trzech piłkarzy, których ciężko było zastąpić – podkreślił.
Co zatem powinni zrobić „Wojskowi”?
– Uważam, że jest jeszcze szansa na utrzymanie w Ekstraklasie. Co prawda mała, ale jest, dlatego trzeba zrobić wszystko, by ją wykorzystać. Osobiście nie robiłbym dużej rewolucji. Wzmocniłbym się trzema zawodnikami, ale takimi, którzy mogą wnieść określoną jakość już do pierwszej jedenastki. Nawet jeśli trzeba by było za nich zapłacić – stwierdził.
Spośród 18 spotkań Śląsk wygrał tylko raz.
Pawłowski w przeszłości dwukrotnie odpowiadał za wyniki aktualnej czerwonej latarni ligi. Zajmował też stanowiska dyrektorskie w akademii.
***