„Takie rzeczy zdarzają się również u nas”. Kazimierz Moskal po znokautowaniu Wisły Kraków przez Rapid Wiedeń

2024-08-02 06:20:12; Aktualizacja: 5 godzin temu
„Takie rzeczy zdarzają się również u nas”. Kazimierz Moskal po znokautowaniu Wisły Kraków przez Rapid Wiedeń Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Wisła Kraków

Trener Wisły Kraków Kazimierz Moskal odbył jedną z najtrudniejszych pomeczowych konferencji prasowych w swojej karierze. Po ostatnim gwizdku we Wiedniu stanął z dziennikarzami twarzą w twarz, aby wytłumaczyć srogie lanie, jakie Wiśle Kraków wyrządził Rapid.

„Biała Gwiazda” przeskoczyła jedną przeszkodę w postaci kosowskiego KF Llapi, lecz oponent z Austrii okazał się zbyt silny. Choć po pierwszym spotkaniu przy Reymonta drużyna utrzymała kontakt po porażce 1-2, w rewanżu losy dwumeczu rozstrzygnęły się już po 45 minutach.

Cała potyczka zakończyła się wynikiem 1-6. Honorową bramkę dla przyjezdnych w 80. minucie zdobył Ángel Rodado, który niedawno uradował kibiców przedłużeniem kontraktu do końca czerwca 2027 roku.

– Rapid był zdecydowanie lepszy, co udowodnił szczególnie w pierwszej połowie. Mieli zdecydowaną przewagę, kontrolę nad meczem i skończyło się to prowadzeniem do przerwy 5:0 i w zasadzie był rozstrzygnięty awans – przyznał szkoleniowiec.

– Biorę za to pełną odpowiedzialność. Jeśli ktoś myśli, że pierwsza jedenastka nie powinna być taka, jak potrzeba, że błędem było wystawienie takiej jedenastki i w drugiej połowie przez to było lepiej, to ja nie uciekam od odpowiedzialności, ale często bywa tak w meczach, że przy wysokim prowadzeniu do przerwy później mecz wygląda trochę inaczej – dodał.

– W takiej sytuacji nikt nie myśli w szatni, żeby wygrać mecz, ale o tym, żeby z honorem i z jak najmniejszą stratą zakończyć drugą połowę. To są rzeczy, które zdarzają się nie tylko w europejskich pucharach, ale też w lidze. To naprawdę jest ciężki moment. Zawodnicy sami to czuli. Tam nie było sensu używać jakichś mocnych słów. Sytuacja sama wiele o tym mówiła – podsumował.

To nie koniec Wisły na arenie Starego Kontynentu. Pierwszoligowiec został „zdegradowany” do Ligi Konferencji, gdzie w III rundzie 8 i 15 sierpnia zmierzy się ze Spartakiem Trnawa.