Tego transferu Jarosława Niezgody raczej nie będzie

Kilka źródeł sugerowało, że pozostający bez klubu Jarosław Niezgoda może niebawem dołączyć do Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Zdaniem Szymona Janczyka z Weszlo.com szanse na taki transfer jednak zmalały.

Jarosław Niezgoda pozostaje wolnym piłkarzem od początku 2024 roku, kiedy to rozstał się z Portland Timbers. W trykocie amerykańskiej ekipy napastnik strzelił 23 gole i zanotował osiem asyst w 94 meczach. W międzyczasie dwukrotnie zerwał więzadła krzyżowe przednie - najpierw w lewym, a następnie w prawym kolanie.

Między początkiem a końcówką 2024 roku piłkarz był łączony przez media z kilkoma klubami. Na jego finiszu ukazały się doniesienia sugerujące to, że lada moment może dołączyć do Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Jerzy Chwałek z „Super Expressu” zasugerował wręcz, że sprawa znajduje się na ostatniej prostej.

Najprawdopodobniej strony nie nawiążą jednak współpracy. Jak napisał Szymon Janczyk na łamach Weszlo.com, temat jest raczej nieaktualny.

Popularne

Previous

OFICJALNIE: Rewelacja IV ligi na testach w klubie z Ekstraklasy. 38 bramek w ubiegłym sezonie

Bed Lederman wybrał nowy klub?!

Adriel Ba Loua dostał niespodziewaną ofertę z Ekstraklasy

Paris Saint-Germain zdecydowane w sprawie Cristiano Ronaldo

Jakub Moder z sensacyjnym transferem?! „Tym mi pachnie”

To byłby idealny napastnik dla Lecha Poznań? Jest łączony z hitowym powrotem do Ekstraklasy

Legia Warszawa negocjuje dwa transfery

Obrażony gracz Lecha Poznań na wylocie. Niels Frederiksen już go nie chce

Next

Wszystko wskazuje więc na to, że należy wyczekiwać kolejnych informacji dotyczących tego, gdzie może wylądować 29-latek. Choć jego

dokładny stan fizyczny po tak długiej pauzie pozostaje pod znakiem zapytania, chętnych nie powinno brakować.

Jeśli chodzi o rodzime zespoły, Niezgoda ma na koncie pobyty w Opolaninie Opole Lubelskie, Wiśle Puławy, Legii Warszawa i Ruchu Chorzów.

W Ekstraklasie zdobył 37 bramek w 78 spotkaniach. Ze stołecznym klubem trzykrotnie sięgnął po tytuł mistrza kraju i raz po puchar.

***

OFICJALNIE: Uznany Ekstraklasowicz wrócił pod skrzydła Marcina Brosza