Tego zabrakło Viniciusowi do zdobycia Złotej Piłki

2024-11-14 08:21:43; Aktualizacja: 2 godziny temu
Tego zabrakło Viniciusowi do zdobycia Złotej Piłki Fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Transfery.info

Vinicius Junior długo był faworytem do zgarnięcia Złotej piłki, jednak ostatecznie ta prestiżowa nagroda powędrowała w ręce Rodriego. Być może byłoby inaczej, gdyby skrzydłowy lepiej spisywał się w szeregach reprezentacji Brazylii, w której dotychczas mocno rozczarowuje.

Nie od dzisiaj wiadomo, że w plebiscycie Złotej Piłki, oprócz świetnej postawy w klubie, bardzo ważny jest także sukces z reprezentacją - przez lata było to bolączką, chociażby Roberta Lewandowskiego.

Wydaje się, że w tym roku właśnie zdobyte przez Hiszpanię Mistrzostwo Europy mogło zadecydować o końcowym triumfie Rodriego. Głównym rywalem defensywnego pomocnika był Vinicius, jednak ten nie tylko nie wygrał z Brazylią tegorocznego Copa América, ale również od dłuższego czasu po prostu zawodzi w narodowych barwach.

Wydawałoby się, że zawodnik Realu Madryt będzie naturalnym następcą Neymara, jednak Viniciusowi na razie bardzo daleko do tytułu lidera „Canarinhos”. Przede wszystkim, 24-latek opuszcza sporo spotkań swojej kadry. Od swojego debiutu we wrześniu 2019 roku narodowe barwy reprezentował on jedynie 35 razy i w większości z tych spotkań mocno rozczarowywał. Gwiazda Realu Madryt w koszulce „Canarinhos” zanotowała tylko po pięć bramek oraz asyst.

Dyspozycję Viniciusa porównamy z zawodnikiem, który wyrasta na jego największego rywala na hiszpańskim podwórku, czyli Raphinhią. Skrzydłowy FC Barcelony w kadrze zadebiutował w październiku 2021 roku i od tego czasu reprezentował „Canarinhos” 29 razy. W tych spotkaniach zapisał na swoim koncie dziewięć bramek oraz sześć asyst, czyli w obu statystykach wypada lepiej od Viniciusa, mimo mniejszej liczby rozegranych spotkań. Należy jeszcze zauważyć, że 27-latek dopiero w tym sezonie pokazuje formę, która sprawia, że możemy uznawać go za jednego z najlepszych zawodników na świecie.

Brazylia po dziesięciu rozegranych spotkaniach ma na koncie 16 punktów i zajmuje piąte miejsce w grupie. Wydaje się, że listopadowe zgrupowanie, podczas którego „Canarinhos” zmierzą się z Wenezuelą oraz Urugwajem, może być pojedynkiem Viniciusa oraz Raphinhii o miano tego, który będzie uznawany za lidera reprezentacji. Gracz Realu Madryt ma na tym polu sporo do udowodnienia.