Tej zmiany Jacek Zieliński mógł uniknąć. Kontuzja kluczowego zawodnika Korony Kielce

2025-10-28 21:34:54; Aktualizacja: 2 godziny temu
Tej zmiany Jacek Zieliński mógł uniknąć. Kontuzja kluczowego zawodnika Korony Kielce Fot. Marta Badowska / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Damian Wysocki

Dawid Błanik zakończył pucharowy mecz Korony Kielce ze Zniczem Pruszków (3:0) z kontuzją. Jego występ w kolejnych spotkaniach bieżącej rundy Ekstraklasy stoją pod znakiem zapytania.

Szkoleniowiec „Żółto-Czerwonych” oznajmił nie tak dawno, że autor pięciu trafień i dwóch asyst w piętnastu występach w tym sezonie zmaga się z zapaleniem rzepki i nie może na pełnych obrotach uczestniczyć w treningach, a jego występy w spotkaniach o punkty obarczone są ryzykiem ewentualnego pogłębienia się urazu.

Z tego też powodu Dawid Błanik rozpoczął pucharową potyczkę ze Zniczem Pruszków na ławce rezerwowych, by w razie konieczności pojawić się na boisku. 

Przy stanie 2:0 dla Korony Kielce wydawało się, że taka sytuacja nie nastąpi. Tymczasem trener Jacek Zieliński posłał do boju 28-latka w 55. minucie meczu w miejsce Stjepana Davidovicia, co nie okazało się trafionym wyborem.

Świadczą o tym wieści przekazane przez Dawida Wysockiego o pociągnięciu mięśnia dwugłowego uda u ofensywnego gracza.

Zawodnik przejdzie w środę badania, które dadzą dokładniejszy obraz i określą ewentualną długość absencji.

Jeżeli kontuzja okaże się na tyle poważna, że Błanika zabraknie w kadrze na najbliższy wyjazdowy mecz o punkty z Piastem Gliwice, to szkoleniowcowi dojdzie następny ból głowy, bo już po przegranym starciu z GKS-em Katowice stało się jasne, że nie wystąpi w nim wykartkowany Władimir Nikołow.

Ponadto z problemami to spotkanie zakończyli Antoñín, Hubert Zwoźny i Pau Resta. Ostatni znalazł się w gronie wybrańców trenera Zielińskiego na Znicza Pruszków, więc z pewnością będzie do jego dyspozycji na Ekstraklasę. W przypadku pozostałej dwójki trwa walka z czasem, by postawić ich na nogi.

Do tego dochodzi jeszcze przypadek Wiktora Długosza, który wznowił zajęcia z drużyną, ale może potrzebować jeszcze trochę czasu na odzyskanie właściwej formy.