Ten transfer Legii Warszawa jest „kamyczkiem do ogródka” Gonçalo Feio. Bardzo kosztowna pomyłka

2025-01-08 07:31:46; Aktualizacja: 20 godzin temu
Ten transfer Legii Warszawa jest „kamyczkiem do ogródka” Gonçalo Feio. Bardzo kosztowna pomyłka Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Legionisci.com

Legia Warszawa szuka nowego napastnika. Oczekiwań w rundzie jesiennej nie spełnił Migouel Alfarela, na którego transfer mocno naciskał Gonçalo Feio. Pobyt Francuza przy Łazienkowskiej ocenił portal Legionisci.com.

Legia postara się w styczniowym oknie sprowadzić nowego napastnika. Jean-Pierre Nsame nie zagwarantował odpowiedniej jakości, tracąc błyskawicznie zaufanie Gonçalo Feio. Za duże rozczarowanie należy także uznać pobyt Migouela Alfareli w Warszawie. 

27-latek trafił na Łazienkowską po udanym sezonie w drugoligowej Bastii. Ostatni sezon na rodzimej ziemi okrasił dwunastoma golami i dwiema asystami. Przez ten czas dał się poznać jako wszechstronny zawodnik, mogący operować na kilku pozycjach w ofensywie.

Ogromnym zwolennikiem sprowadzenia Francuza był sam Gonçalo Feio, który długo naciskał na ten ruch. W końcu zarząd spełnił prośbę portugalskiego szkoleniowca i położył na stół milion euro. 

Alfarela w żadnej chwili rundy jesiennej nie odgrywał istotnej roli w zespole „Wojskowych”. Do pewnego momentu dostawał regularnie szanse po wejściu z ławki rezerwowych, ale pod koniec roku przegapił całkowicie kilka spotkań.

Na ten moment nie wiadomo, jaka przyszłość czeka 27-latka. W mediach nie brakowało już doniesień, że portugalski szkoleniowiec postawił na nim krzyżyk.

Portal Legionisci.com uważa, że wina za nieudany transfer atakującego z Montivilliers spada w pewnym stopniu na głowę Feio.

„Zwolennikiem tego zawodnika był trener Goncalo Feio. Portugalczyk długo naciskał na transfer Francuza, do czego ostatecznie doprowadzono. [...] Napastnik jest na pewno kamyczkiem do ogródka młodego szkoleniowca. Alfarela nie dostawał wielu szans na pokazanie swoich umiejętności. Choć było ich bardzo mało, to i tak potrafił rozczarować, marnując dogodne okazje na wyprowadzenie akcji czy sytuacje bramkowe. Dodatkowo miał być bardzo uniwersalnym zawodnikiem, który zagra jako napastnik, skrzydłowy czy nawet w środku pola

[...] Trzeba jednak przyznać, że Francuz praktycznie nie dostał swojej szansy na pokazanie się na swojej głównej pozycji i to mimo że Marc Gual, z którym rywalizował, wcale nie był w wyśmienitej formie. Być może podczas zimowych przygotowań Alfareli uda się na nowo przekonać szkoleniowca do siebie, jednak jest to raczej mało prawdopodobne, tym bardziej że planowane jest sprowadzenie do klubu klasowego napastnika” - czytamy na wspomnianym portalu. 

Kontrakt Alfareli wygasa wraz z końcem czerwca 2027 roku.