Ten transfer Manchesterowi City nie wyszedł. 42 miliony funtów w błoto?!
2023-05-06 16:22:04; Aktualizacja: 1 rok temuLatem 2022 roku Leeds United otrzymało za Kalvina Phillipsa aż 42 miliony funtów od Manchesteru City. Na papierze wydawał się to świetny transfer, jednak rzeczywistość to brutalnie zweryfikowała.
Wielkie, okrągłe zero - tyle razy Phillips znalazł miejsce w pierwszej jedenastce „Obywateli”. Myślicie, że wchodzi z ławki i jest ważnym elementem rotacji? Ależ skąd! Manchester City zapłacił 42 miliony funtów za zawodnika, który w 2021 roku wygrał nagrodę dla angielskiego piłkarza roku, a ten na razie zagrał dla nich w zaledwie 17 meczach i uzbierał tylko 407 minut, z czego jedynie 103 w Premier League!
Jeżeli byliście słabi z matematyki (powodzenia dla maturzystów w poniedziałkowym starciu z królową nauk), to pomożemy - wychodzi z tego około cztery i pół spotkania.
Podstawowi zawodnicy są w stanie złapać w dwa tygodnie tyle minut, co Phillips od początku sezonu.Popularne
Wracając do matematyki - każde 60 sekund Anglika na boisku kosztowało Manchester City ponad 100 tysięcy funtów, a przecież dochodzi do tego jeszcze jego wynagrodzenie.
Na usprawiedliwienie defensywnego pomocnika, który jeszcze niedawno potrafił zdominować środek pola w barwach Leeds United, można powiedzieć, że w tym sezonie zmagał się z kontuzją ramienia, tracąc ze względu na nią jedenaście spotkań, czyli nadal zostało sporo okazji, by jednak dać radę wejść na boisko chociaż na kilka minut.
Dodatkowo można podejrzewać, że defensywny pomocnik nie do końca prawidłowo się prowadzi.
- Nie jest kontuzjowany, przyjechał z nadwagą, nie wiem czemu. Nie przyjechał w stanie do trenowania i grania - tak Pep Guardiola odpowiedział na pytanie o brak Phillipsa w kadrze meczowej na pomundialowe spotkanie z Liverpoolem w Carabao Cup.
Mówi się, że po sezonie Anglik odejdzie z klubu. Może zaliczyć bardzo miękkie ładowanie, bo wśród zainteresowanych wymienia się między innymi Liverpool.