Ten transfer to wizytówka nowego dyrektora sportowego Rakowa Częstochowa. „Włożyłem dla niego rękę w ogień”

We wtorek Raków Częstochowa powitał w swoich szeregach Samuela Cárdenasa. To on stał za ściągnięciem do Gentu Gifta Orbana.

Raków Częstochowa szukał nowego dyrektora sportowego po zakończeniu współpracy z Robertem Grafem. W minionych tygodniach przez media przewinęło się kilka nazwisk kandydatów do objęcia tego stanowiska. W poniedziałek stało się jasne, że w klubie z województwa śląskiego będzie działał Samuel Cárdenas.

Zaledwie 28-letni Niemiec ma na koncie pracę w Southampton, Schalke 04, Budapest Honvéd, Stuttgarter Kickers i Gencie, z którym był związany od grudnia 2020 roku. Najpierw był w nim skautem, a następnie szefem działu skautów.

To właśnie Cárdenas pozyskał do belgijskiego klubu Gifta Orbana. Nigeryjski napastnik trafił do niego w styczniu tego roku ze Stabæk Fotball. Koszt transferu wyniósł ponad trzy miliony euro. 21-letni Afrykanin szybko zaczął regularnie trafiać do siatki w nowych barwach. Jego obecny dorobek  to 45 meczów i 32 bramki.

Popularne

Previous

Mocna wiadomość od kibiców Pogoni Szczecin. Chodzi o Legię Warszawa

Erik Expósito rozpoczął strzelanie w nowym klubie

Klarowne stanowisko Nico Williamsa w sprawie transferu

Marek Papszun wskazuje: To są faworyci do mistrzostwa Polski

Transfery - Relacja na żywo [23/07/2024]

Dwuipółgodzinne spotkanie w sprawie hitowego transferu Daniego Olmo

Transfery - Relacja na żywo [22/07/2024]

Bartosz Nowak o krok od zmiany klubu w Ekstraklasie. Testy medyczne

Next

Latem media łączyły go z błyskawicznymi przenosinami do Tottenhamu. Sacha Tavolieri podawał, że londyńczycy wstępnie zaproponowali za niego... 30 milionów euro. Do transferu jednak nie doszło i przynajmniej na razie piłkarz cały czas gra w Belgii, ale zapewne w najbliższych oknach się to zmieni. Interesowali się nim nie tylko Anglicy.

- Rok temu grał w klubie, którego nie można znaleźć nawet w Google. Teraz to po prostu szaleństwo. Włożyłem dla niego rękę w ogień. Było to ogromne ryzyko, nie tylko zawodowe, ale i osobiste. Przez trzy miesiące bardzo naciskałem na jego transfer. Ale jedynym sposobem na zawieranie takich transakcji jest odwaga i zaufanie - mówił działacz w kwietniu na łamach Theathletic.com.