„Teraz ruch po stronie Lechii Gdańsk”. Dziennikarz nie odpuścił sprawy, PZPN się zaangażował

2024-10-25 17:05:01; Aktualizacja: 2 dni temu
„Teraz ruch po stronie Lechii Gdańsk”. Dziennikarz nie odpuścił sprawy, PZPN się zaangażował Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Szymon Jadczak [Twitter] | Wirtualnemedia.pl

Szymon Jadczak z WP.pl nie odpuścił tematu Lechii Gdańsk i podejrzanych powiązań jej właściciela oraz prezesa Paolo Urfera. Z jego najnowszego wpisu na Twitterze wynika, że w pomoc w uzyskaniu odpowiedzi na jego pytania zaangażował się Polski Związek Piłki Nożnej.

„Nowy właściciel Lechii Gdańsk, prorosyjscy oligarchowie i fundusz z Dubaju” - artykuł autorstwa Szymona Jadczaka o takim tytule ujrzał światło dzienne w poprzednim roku. Dziennikarz WP.pl zwrócił uwagę na powiązania Paolo Urfera z ukraińskimi oraz rosyjskimi oligarchami i działaniami przestępczymi. Całość można znaleźć TUTAJ.

W odpowiedzi Jadczak został przez Urfera pozwany.

„Prywatny akt oskarżenia został złożony przeciwko Panu Szymonowi Jadczakowi, a pozew w postępowaniu cywilnym przeciwko Panu Szymonowi Jadczakowi (jako autorowi publikacji), Panu Pawłowi Kapuście (jako redaktorowi naczelnemu portalu wp.pl) oraz spółce Wirtualna Polska S.A. (jako wydawcy i administratorowi portalu wp.pl)” - przekazał na łamach Wirtualnemedia.pl adwokat Maciej Ślusarek z kancelarii SKP Ślusarek Kubiak Pieczyk reprezentującej interesy prezesa Lechii. Jak podkreśliło powyższe źródło, w postępowaniu cywilnym wniesiono o zadośćuczynienie w kwocie 500 tysięcy złotych na cel społeczny.

Dziennikarz nie zostawił jednak sprawy.

„Klub Lechia Gdańsk reprezentowana przez Seweryna Dmowskiego wymyślił sobie, że skoro prezes Paolo Urfer mnie pozwał, to oni nie odpowiedzą na kolejne pytania, między innymi o rosyjskie powiązania i pochodzenie pieniędzy na klub. To tak jakby jakiś polityk wysyłał pozew dziennikarzowi i tak blokował publikacje na swój temat. To tak nie działa” - napisał on w tym tygodniu na Twitterze, prosząc jednocześnie o pomoc w wyegzekwowaniu od drugiej strony odpowiedzi na jego pytania prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz, Polski Związek Piłki Nożnej i Ekstraklasę.

„Rzadko chwalę PZPN, ale dziś jest za co. Związek zaangażował się w pomoc przy uzyskaniu odpowiedzi, które od dawna bez skutku kieruję do Lechii Gdańsk i jej prezesa Paolo Urfera. Dziękuję. Teraz ruch po stronie Lechii i Seweryna Dmowskiego, byłego dyrektora do spraw komunikacji Legii Warszawa, dziś obsługującego Lechię” - przekazał w piątek.

Sprawa zapewne będzie miała więc kontynuację.