„The Telegraph”: Transfer Kapustki w ogniu krytyki
2016-11-29 09:47:19; Aktualizacja: 7 lat temuBrytyjski „The Telegraph” twierdzi, że przy transferze Bartosza Kapustki doszło do kilku nieporozumień.
Były pomocnik Cracovii stał się tego lata najdroższym nastoletnim piłkarzem pochodzącym z Polski. Skrzydłowy po udanym EURO 2016 znalazł się na ustach całej Europy i rywalizację o jego usługi wygrali mistrzowie Anglii. Okazuje się, że transfer był zupełnie nieprzemyślany, a "Lisy" nigdy nawet nie widziały Kapustki w akcji na żywo.
Po mistrzowskiej kampanii Leicester, na celowniku większych klubów znalazły się nie tylko największe gwiazdy drużyny, ale także skauci odpowiedzialni za transfery takich graczy jak Mahrez, czy Vardy. Latem klub opuściło kilku ważnych skautów, między innymi Steve Walsh, który przeniósł się do Evertonu, oraz Ben Wrigglesworth, pracujący obecnie w Arsenalu. Od września skautingiem "Lisów" zajmuje się Eduardo Macia, ale przez pewien czas w klubie nie było jednego najważniejszego obserwatora na rynek zagraniczny.
Według "The Telegraph" że Kapustka został sprowadzony właśnie w okresie, kiedy klub nie mógł wysłać nikogo do obserwacji. Zatem w jaki sposób doszło do wartego 7,5 miliona funtów transferu? Dziennik podaje, że decyzja o kupnie Polaka została podjęta na fali podekscytowania występami nastolatka na Mistrzostwach Europy. Szybko jednak okazało się, że zawodnik nie jest gotowy na grę w Premier League, o czym przekonuje Claudio Ranieri.Popularne
- Kapustka to dobry zawodnik i radzi sobie coraz lepiej, ale nie mam pojęcia, kiedy będzie gotowy na grę w Premier League. On jest inteligentny, gra dobrze, ale musi zrozumieć, że tutaj walka toczy się o każdą piłkę - stwierdził menedżer.
"Lisy" już teraz planują wypożyczyć Polaka, by mógł się ogrywać w drugiej części sezonu. Mistrzowie Anglii tymczasem będą walczyli o utrzymanie w Premier League - po 13 kolejkach zajmują 14. miejsce w tabeli, tylko dwa punkty nad strefą spadkową.
***
Angielski dziennik w kilku punktach jednak mija się z prawdą. Kapustka był dość dokładnie obserwowany w meczach kadry Polski i Cracovii przez skautów Leicester, a jego zakup planowano jeszcze przed największymi zmianami w sztabie. Kwota transferu też ostatecznie okazała się mniejsza niż pierwotnie przypuszczano i zdecydowanie bliższa pięciu milionom funtów.