Thomas Thomasberg: Trudno mi uwierzyć w to, co się stało

Thomas Thomasberg wziął udział w konferencji prasowej po meczu Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok (1:2).

Hitowe spotkanie w ramach piętnastej kolejki Ekstraklasy lepiej rozpoczęło się dla gości, którzy objęli prowadzenie już w trzynastej minucie za sprawą trzeciego ligowego trafienia autorstwa Dimitrisa Rallisa na polskich boiskach. 

Pogoń zdołała jednak odpowiedzieć przed upływem drugiego kwadransa gry, kiedy to wbiegającego w pole karne Kamila Grosickiego obsłużył Adrian Przyborek, a kapitan „Portowców” pewnym strzałem na bliższy słupek umieścił futbolówkę w siatce.

W dalszej części zawodów dogodnych sytuacji nie brakowało po obu stronach, choć to zawodnicy ze Szczecina częściej zagrażali bramce strzeżonej przez Miłosza Piekutowskiego.

Popularne

Previous

Szatnia Legii Warszawa ma już dość tego zawodnika?!

Łukasz Piszczek po negocjacjach z klubem. Jest decyzja

Wróci do Ekstraklasy?! Będzie do wzięcia za darmo, a rozgrywa świetny sezon

Sensacyjna oferta dla Roberta Kolendowicza

Są rewelacją I ligi, trener mierzy wysoko. „Moim celem jest Ekstraklasa”

„Przereklamowany”. Kibice Legii Warszawa nie zostawili na nim suchej nitki

OFICJALNIE: Duży powrót do Ekstraklasy. Ma pomóc uratować klub przed spadkiem

Zagraniczny trener chętny na pracę w Legii Warszawa. „To największy klub w Polsce”

Next

Mimo to gospodarze zostali skarceni w doliczonym czasie drugiej połowy, gdy zabójczy kontratak w wykonaniu Jagiellonii wykończył Oskar Pietuszewski, zapewniając swojemu zespołowi cenne zwycięstwo wywiezione z obcego terenu.

- Bardzo ciężka była dla nas końcówka tego spotkania. Ten mecz wyglądał wieloma momentami jak marzenie, ale końcówka była bardzo rozczarowująca. Jesteśmy rozczarowani i źli. Jestem też jednak dumny z zespołu. Wykreowaliśmy mnóstwo okazji. Jestem bardzo zadowolony ze sposobu, w jaki graliśmy, więc nie będę ganił piłkarzy za ten mecz. Łatwo być rozczarowanym, ale pozytywne jest to, jak graliśmy w ofensywie. 35 strzałów oddaliśmy na bramkę rywala, z czego chyba aż 25 z pola karnego - podsumował Thomas Thomasberg, trener Pogoni Szczecin.

- Nie pamiętam, bym kiedykolwiek brał udział w takim meczu. Jestem rozczarowany i zły, ale też dumny z tego, ile byliśmy w stanie wykreować. To coś, czego wcześniej nie pamiętam. Trudno mi uwierzyć w to, co się stało - przyznał Duńczyk.

- Towarzyszy nam teraz uczucie pustki. To samo prawdopodobnie czują nasi kibice. Chciałbym bardzo im podziękować za doping. Wiem, że wracają ze stadionu sfrustrowani, ale dziękuję im za wsparcie przez całe 90 minut. Niestety na koniec nie dostali tego, na co być może zasługiwaliśmy.

Po piętnastu rozegranych meczach Pogoń Szczecin zajmuje 13. miejsce z dorobkiem 17 punktów w tabeli Ekstraklasy