Wyniki Bayernu Monachium pod wodzą Thomasa Tuchela nie zadowalają kibiców ani zarządu. Po odpadnięciu z Pucharu Niemiec w kompromitujących okolicznościach bawarska ekipa zawodzi także w lidze.
Na ten moment podopieczni 50-latka tracą pięć punktów do liderującego Bayeru Leverkusen. W niedawnym bezpośrednim starciu urzędujący mistrzowie kraju przegrali zasłużenie stosunkiem 0-3.
Na tym problemy Tuchela w Bawarii się nie kończą. Szatnia nie jest mu całkowicie oddana. Nie tak głośno zrobiło się po słowach Matthijsa de Ligta, który w wymowny sposób skomentował swoją nieobecność w meczu z „Aptekarzami”.
Niemieckie media, choć z początku ostrożne, zaczęły informować, że władze Bayernu faktycznie rozglądają się za nowym szkoleniowcem. Na radarze znajdują się ponoć tacy kandydaci, jak Hansi Flick, Oliver Glasner czy Joachim Löw.
Jak donosi „Mundo Deportivo”, sam Tuchel także nie próżnuje, oferując swoje usługi FC Barcelonie. Doskonale zdaje sobie sprawę, że Joan Laporta jest zadeklarowanym wielbicielem niemieckiej szkoły trenerskiej i już w 2021 roku myślał o jego zatrudnieniu.
Za kandydaturą 50-latka przemawia z pewnością doświadczenie zebrane na najwyższym poziomie.
To nie pierwszy przypadek, gdy na przestrzeni ostatnich tygodni pisze się o Tuchelu w kontekście katalońskiego klubu. Nie tak dawno Bayern Monachium musiał nawet wydać komunikat w tej sprawie.
***
Bayern Monachium z komunikatem w sprawie Thomasa Tuchela [OFICJALNIE]