Timo Werner odsłania kulisy transferu: Nie mogłem powiedzieć „nie”

2024-02-16 12:12:21; Aktualizacja: 9 miesięcy temu
Timo Werner odsłania kulisy transferu: Nie mogłem powiedzieć „nie” Fot. Conor Molloy/News Images/SIPA USA/PressFocus
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Sky Sport Deutschland

Timo Werner w styczniu zaskoczył przeprowadzką z RB Lipsk do Tottenhamu Hotspur. Niemiec podczas wywiadu dla Sky Sport Deutschland opowiedział o kulisach transferu.

Środkowy napastnik lub skrzydłowy nie sprostał oczekiwaniom w Chelsea i z podkulonym ogonem wrócił do ojczyzny. Pomocną dłoń podał mu RB Lipsk, czyli jego były pracodawca.

Pierwszy sezon po powrocie na boiska Bundesligi był dla Niemca bardzo udany. 40 występów okrasił 16 trafieniami i sześcioma asystami.

Ubiegłego lata „Byki” sięgnęły głębiej do portfela, co zaowocowało przybyciem Loïsa Opendy oraz Benjamina Šeško. To ta dwójka najczęściej grała z przodu, a Timo Werner musiał zadowolić się rolą rezerwowego.

Wydawało się nawet, że 27-latek zagryzie zęby i zdecyduje się powalczyć o miejsce w podstawowym składzie.

Nieoczekiwanie Timo Werner w styczniu opuścił raz jeszcze Red Bull Arenę, obierając kurs na Anglię.

Tottenham Hotspur dokonał wypożyczenia z opcją kupna o wartości około 17 milionów euro. Negocjacje przebiegły błyskawicznie.

Jak się okazuje, początkowo 57-krotny reprezentant Niemiec rzeczywiście skłania się ku pozostaniu.

– Stało się to bardzo szybko. Dwa lub trzy tygodnie wcześniej Tottenham już się ze mną kontaktował. Nigdy jednak nie odpowiedziałem, bo myślałem, że zimą uda mi się coś osiągnąć z RB Lipsk – wyznał.

– Im bardziej rosło zainteresowanie i im częściej Tottenham kontaktował się z moimi agentami, stawało się to tak interesujące, że w końcu nie mogłem już powiedzieć „nie” – dodał.

Werner do tej pory w koszulce „Kogutów” rozegrał pięć spotkań, za każdym zaczynając zawody w wyjściowym składzie. W dwóch pierwszych występach na poziomie Premier League zanotował dublet asyst.