Timo Werner z głośnym transferem wewnątrz Bundesligi? Na razie jest wykluczony, ale...

Wielokrotny reprezentant Niemiec należał w ubiegłych latach do grona wyróżniających się piłkarzy występujących w Bundeslidze. Z tego też powodu znajdował się na celowniku pokaźnej liczby klubów.

Początkowo dużo mówiło się o możliwości zaliczenia przez niego przeprowadzki do Bayernu Monachium. Potem o jego względy zabiegali angielscy giganci w postaci Liverpool oraz Chelsea. Ostatecznie zwycięsko z tej walki wyszli „The Blues”, sprowadzając go do siebie za łącznie 53 miliony euro latem 2020 roku.

Ta inwestycja nie okazała się jednak do końca trafiona. Co prawda Timo Werner odegrał ważną rolę w zdobyciu Ligi Mistrzów w debiutanckim sezonie, ale w dłuższej perspektywie nie okazał się oczekiwanym wzmocnieniem. Dlatego po dwóch latach spędzonych w Premier League wrócił do RB Lipsk.

W barwach klubu, w którym prezentował się do tej pory najlepiej, nie osiąga na razie rezultatów zbliżonych do poprzednich. Wpływ na to mają między innymi problemy zdrowotne. W związku z tym w kuluarach zaczęły pojawiać się spekulacje na temat ewentualnego przedwczesnego zakończenia współpracy pomiędzy stronami.

Z zaistniałego faktu chętnie skorzystaliby działacze Eintrachtu Frankfurt.

Philipp Hinze ze Sky uważa, że realizacja takiego transferu nie stanowiłaby problemu dla obu klubów. Choć na razie „Czerwone Byki” nie myślą poważnie o drugim rozstaniu z Timo Wernerem.

On sam także nie nie prezentuje postawy skłaniającej go do zmiany otoczenia. Niewykluczone, że w przeciągu trwających rozgrywek ulegnie to zmianie, o ile dalej będzie pełnił głównie funkcję rezerwowego.

Na razie może się pochwalić zanotowaniem trafienia i asysty w dziesięciu występach (dwa w wyjściowym składzie).