To był kapitalny transfer Realu Madryt. Nikt się tego po nim nie spodziewał

Real Madryt sięgnął po 36. mistrzowski tytuł. W starciu z Cádizem błysnął Joselu, pieczętując zwycięstwo 3:0. Jeszcze przed startem rozgrywek nikt nie wiązał z tym ruchem większych nadziei.

Real Madryt rozstał się latem z Karimem Benzemą. Reakcja zarządu klubu mogła jednak zastanawiać. Na Estadio Santiago Bernabeu nie zawitała żadna klasowa „dziewiątka”.

„Królewscy” szybko pozbawili kibiców złudzeń o wielkim transferze. Szeregi Carlo Ancelottiego wzmocnił José Luis Mato Sanmartín, znany jako „Joselu”.

Urodzony w Stuttgarcie napastnik świetnie spisywał się w rezerwach Realu, ale w następnych latach prezentował się co najwyżej solidnie. Nigdy nie wybijał się ponad szereg. W dodatku zaliczył kompletnie nieudane epizody w Anglii.

Po powrocie do Hiszpanii wyrobił sobie markę solidnego gracza. Mimo to jego przeprowadzka do 14-krotnego triumfatora Ligi Mistrzów nie budziła zbyt dużych oczekiwań.

Sukces Realu Madryt w tej kampanii LaLigi ma wiele twarzy. Joselu z pewnością zasługuje na duże wyróżnienie.

34-latek nie jest postacią pierwszoplanową. Znajduje się w cieniu Viníciusa Júniora, Jude'a Bellinghama, Rodrygo czy Toniego Kroosa. Czuje się z tym świetnie, w pełni poświęcając się roli, którą powierzył mu Carlo Ancelotti.

Włoski szkoleniowiec wychwala rosłego snajpera, doceniając przede wszystkim jego zaangażowanie.

Joselu zanotował już 14 bramek i trzy asysty. Bardzo dobre liczby jak na rezerwowego.

Real Madryt zagwarantował sobie opcję transferu definitywnego swojego wychowanka za 1,5 miliona euro. Grzech nie skorzystać z takiej okazji.