„To czysta głupota”. Jarosław Królewski odniósł się do sytuacji z meczu Ekstraklasy
2024-11-24 15:52:03; Aktualizacja: 25 minut temuSobotnie starcie pomiędzy Legią Warszawa a Cracovią w Ekstraklasie (3:2) przyniosło kontrowersję dotyczącą potencjalnego rzutu karnego dla „Pasów” w doliczonym czasie gry. Sytuację, która miała miejsce na murawie, postanowił skomentować prezes Wisły Kraków Jarosław Królewski.
Legia Warszawa prowadziła do przerwy z Cracovią 3:1. W drugiej połowie do siatki trafił Mikkel Maigaard i gospodarze do ostatnich chwil nie mogli być pewni zwycięstwa. Ostatecznie udało im się je uzyskać.
Nie musiało być jednak tak kolorowo. W doliczonym czasie gry piłka trafiła w rękę znajdującego się w swoim polu karnym Pawła Wszołka. Wzbudziło to liczne komentarze w mediach społecznościowych. Były sędzia międzynarodowy Rafał Rostkowski uważa, że arbiter główny Piotr Lasyk nie widział dobrze sytuacji, natomiast kategorycznym błędem było to, iż nie zainterweniował system VAR. Według niego sędzia po obejrzeniu powtórki na monitorze raczej podyktowałby jedenastkę.
Są jednak i tacy, którzy podkreślają to, że ręka 32-latka nie miała wpływu na grę. Popularne
Swoje trzy grosze postanowił dorzucić Jarosław Królewski.
„Im szybciej doprowadzimy do sytuacji, w której trenerzy będą mogli mieć możliwość wezwania VAR na życzenie (np. raz na połowę) tym lepiej => w celu klaryfikacji decyzji, którą podejmują sędziowie. Nie zmienia to faktu, że jednak należy brać pod uwagę, sens gwizdania niektórych przewinień. Ręką w polu karnym, która nie ma wpływu na przebieg akcji to żadna ręka i element duchu futbolu.
W ostatnim meczu Legii Warszawa z Cracovią co najwyżej Paweł Wszołek chciał poprawić strzał zawodnika drużyny przeciwnej i zdobyć gola samobójczego aniżeli celowo doprowadzać do zagrania ręką, która miała ochronić jego zespół przed stratą bramki. Celem przepisów jest eliminacji sytuacji, w której jedna z drużyn stosuje techniki mające na celu uzyskanie przewagi w danych fragmentach gry. W takich przypadkach nie ma to miejsca. Gwizdanie ręki w pory karnych w sytuacji gdy piłka po strzale opuściłaby plac gry to jest czysta głupota” - napisał prezes Wisły Kraków na Twitterze.
Legia po wygranej z Cracovią ekipą zniwelowała stratę do niej do jednego punktu.
Im szybciej doprowadzimy do sytuacji, w której trenerzy będą mogli mieć możliwość wezwania VAR na życzenie (np. raz na połowę) tym lepiej => w celu klaryfikacji decyzji, którą podejmują sędziowie. Nie zmienia to faktu, że jednak należy brać pod uwagę, sens gwizdania niektórych…
— Jaroslaw Krolewski (@jarokrolewski) November 24, 2024