„To dla mnie bez honoru”. Radosław Kałużny o transferze do Lecha Poznań
2025-07-19 08:19:14; Aktualizacja: 13 sekund temu
Jednym z letnich nabytków Lecha Poznań jest João Moutinho. Na temat portugalskiego zawodnika na łamach „Przeglądu Sportowego” wypowiedział się Radosław Kałużny.
Działacze Lecha Poznań rozpoczęli letnie okno transferowe od transferów Mateusza Skrzypczaka, Roberta Gumnego oraz Leo Bengtssona. Następnie szeregi „Kolejorza” zasilił João Moutinho. Wcześniej bardzo blisko przenosin do mistrza Polski był inny lewy obrońca, a mianowicie Arkadiusz Reca, ale klub z uwagi na pewne wątpliwości zdrowotne z niego zrezygnował.
Tym sposobem do Poznania przeniósł się Moutinho, a więc zawodnik, który w poprzednim sezonie był wypożyczony ze Spezii Calcio do Jagiellonii Białystok. Teraz w grę wszedł transfer definitywny prawdopodobnie za około 500 tysięcy euro.
27-latek rozegrał 45 meczów w barwach „Jagi” i wydawało się, że po pierwotnym wypożyczeniu może w niej zostać. Interesować się nim miał również Raków Częstochowa, ale ostatecznie padło na Lecha. Popularne
Na temat piłkarza wypowiedział się Radosław Kałużny.
- Mignęło mi, że João Moutinho, który w zeszłym sezonie grał w Jagiellonii, poszedł do Lecha. No nie powiem, nie podoba mi się coś takiego, i to bardzo. Niby wracasz do siebie, a nagle lądujesz u konkurenta z polskiej ligi. To dla mnie bez honoru - przyznał były reprezentant Polski na łamach „Przeglądu Sportowego”.
- Ja i tak bym czegoś takiego nie zrobił. Po przyjściu do Wisły powiedziałem sobie, że albo już nie zmienię klubu, albo wyjadę na Zachód. Myślę, że dotrzymałbym słowa - dodał 51-latek, któremu Marcin Dobosz zwrócił uwagę na to, iż mimo wszystko chodzi o obcokrajowca, który był do Białegostoku tylko wypożyczony (więcej TUTAJ).
- Wiadomo, naszym pierwszym wyborem był oczywiście Moutinho i chcieliśmy, żeby z nami został. Podjęliśmy rozmowy ze Spezią i z samym zawodnikiem, no ale to nie tylko od nas zależało. Tam były jeszcze inne podmioty - agencja, Spezia i sam indywidualny kontrakt - przyznał swego czasu dyrektor sportowy Jagiellonii Łukasz Masłowski w rozmowie z Canal+ Sport po pozyskaniu Bartłomieja Wdowika.
W piątek Lech mierzył się w Ekstraklasie z Cracovią (1:4), ale Portugalczyk jeszcze nie zadebiutował w nowym trykocie.