To dlatego Gonçalo Feio wściekł się na Jean-Pierre'a Nsame. „Miał nazwać go żmiją”
2025-08-25 14:12:29; Aktualizacja: 2 godziny temu
Za kadencji Gonçalo Feio w obozie Legii Warszawa pojawiały się różne tarcia. Jedno z nich dotyczyło relacji trenera z Jean-Pierre’em Nsame. O co Portugalczyk miał największe pretensje do napastnika?
Jean-Pierre Nsame jest obecnie jednym z kluczowych zawodników warszawskiej drużyny. Kameruński napastnik strzelił sześć goli i zaliczył asystę w dziesięciu występach, a jego zaskakująco dobra dyspozycja zapewnia mu coraz większe zaufanie w oczach trenera Edwarda Iordănescu.
Początki snajpera przy Łazienkowskiej nie były jednak wcale łatwe. 32-latek dołączył do Legii latem ubiegłego roku i już po kilku tygodniach spotkał się z falą krytyki.
Sytuacji zawodnika nie ułatwiały publiczne komentarze Gonçalo Feio, który sugerował, że Nsame nie prezentuje odpowiedniego poziomu, by występować w stołecznym zespole.Popularne
Z punktu widzenia postronnych obserwatorów stosunki między portugalskim szkoleniowcem a jego podopiecznym wydawały się dość napięte. Co było tego główną przyczyną?
„Po jednym z treningów, w szatni na forum drużyny, Nsame powiedział do trenera, że jego zdaniem »za dużo biegamy a za mało gramy w piłkę«. Dla Portugalczyka była to zniewaga. Od tej pory - jak słyszymy od jednego z pracowników Legii - zaczął rozpowiadać, że Nsame jest toksyczny, miał nawet nazwać go »żmiją«. Co ciekawe, podobną uwagę kilka dni wcześniej wygłosił Bartosz Kapustka, ale przeszła bez echa” - pisze Marek Wawrzynowski na łamach „Przeglądu Sportowego Onet”.
Jak czytamy, właśnie dlatego Feio po spotkaniu z Pogonią Szczecin uderzył w Nsame, stwierdzając na antenie Canal+, że nie będzie desygnował do gry piłkarzy, którzy przebiegają dystans ledwie ośmiu kilometrów w meczu.