„To ja jestem odpowiedzialny za kiepskie wyniki Milanu!”
2017-12-24 10:25:23; Aktualizacja: 6 lat temuDyrektor sportowy Milanu, Massimiliano Mirabelli, wypowiedział się na temat kryzysu w zespole.
„Rossoneri” wciąż nie potrafią wyjść z kryzysu. W sobotę przegrali ósme spotkanie ligowe, tym razem z Atalantą 0:2, i choć przed sezonem zakładali walkę o europejskie puchary, obecnie zajmują dopiero 11. miejsce w tabeli. O komentarz w sprawie trudnej sytuacji poproszony został dyrektor sportowy mediolańczyków, Massimiliano Mirabelli, który był współodpowiedzialny wraz z Marco Fassone za letnią rewolucję w składzie.
- Już przeprosiliśmy kibiców za wcześniejszą porażkę [z Hellasem Verona 0:3 - przyp. red.] i teraz robimy tak samo - powiedział działacz w rozmowie ze „Sky Sports Italia”.
- Wiedzieliśmy, że ten projekt jest długoterminową i zakładającą krętą drogę propozycją, ale spodziewaliśmy się mniej trudności. Nie mamy czasu, by zwieszać głowy i szukać wymówek. Przed nami mecz z Interem w Pucharze Włoch i musimy do niego przystąpić z największą powagą.Popularne
- Wszyscy przeanalizowaliście już naszych piłkarzy, jest wśród nich wielu reprezentantów swoich krajów. Mamy pewne trudności i to rozczarowujące. W niektórych meczach nawet bardziej niż rozczarowujące, przykro nam z powodu kibiców, którzy nas wspierają. Musimy udowodnić, że ci, którzy uznają ten zespół za niegodny Milanu, mylą się.
Działacze z San Siro liczyli, że zmiana trenera z Vincenzo Montelli na Gennaro Gattuso pozytywnie wpłynie na zespół, ale na razie nie przynosi to pozytywnych efektów. Mimo to klub ufa legendarnemu defensywnemu pomocnikowi.
- Gattuso? To wspaniały człowiek, świetny trener. Wiedzieliśmy, że napotkamy problemy, ale on żyje Milanem, bardzo się troszczy o zespół. W tych trudnych chwilach ważne jest, byśmy pozostali mężczyznami, trzymali się razem i pracowali, by przywrócić nasz okręt bezpiecznie do portu.
- Będę bronić drużyny, ponieważ to ja jestem odpowiedzialny za nowe nabytki, przedłużanie kontraktów i potwierdzenia. Największa odpowiedzialność za to, co się dzieje, spoczywa na mnie, dlatego cała krytyka powinna być skierowana właśnie na mnie. Jestem dumny z tych piłkarzy, którzy bardzo się starają, ale z różnych powodów nie mogą stać się drużyną. Zdajemy sobie sprawę z problemów, z chęcią wezmę na siebie krytykę, jeśli oznacza to ochronę zawodników.