To już przesądzone. Łukasz Piszczek wraca na boisko. „Trenuje z nami od ponad miesiąca”

2025-02-28 21:47:13; Aktualizacja: 2 godziny temu
To już przesądzone. Łukasz Piszczek wraca na boisko. „Trenuje z nami od ponad miesiąca” Fot. IMAGO/PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: WP SportoweFakty

Łukasz Piszczek znalazł się w kadrze meczowej LKS-u Goczałkowice Zdrój na pierwsze spotkanie rundy wiosennej przeciwko Stali Brzeg w III lidze. Informacje podawane przez media potwierdził Kazimierz Piszczek, ojciec piłkarza, na łamach „WP SportoweFakty”.

Były reprezentant Polski zawiesił oficjalnie korki na kołku minionego lata ze względu na trapiące go kłopoty zdrowotne oraz zaakceptowanie opcji spróbowania swoich sił w charakterze asystenta Nuriego Şahina w Borussii Dortmund.

Przygoda obu przyjaciół z boiska rozpoczęła się całkiem udanie, ale z biegiem czasu ekipa z Signal Iduna Park osiągała coraz gorsze rezultaty i w konsekwencji turecki szkoleniowiec został pozbawiony zajmowanego stanowiska. Wraz z nim na opuszczenie struktur niemieckiej drużyny zdecydował się także Łukasz Piszczek.

39-latek powrócił do ojczyzny i jak się okazuje poświęcił swój wolny czas na odbywanie treningów w macierzystym LKS-ie Goczałkowice Zdrój. W ich trakcie prezentował się na tyle dobrze, że postanowił wznowić karierę, o czym najpierw poinformowały media, a teraz potwierdził te doniesienia jego ojciec Kazimierz na łamach „WP SportoweFakty”.

- Syn trenuje z nami od ponad miesiąca. Zgłosiliśmy go do rozgrywek jeszcze latem, na początku sezonu. W sobotę gramy ze Stalą Brzeg. Trudny teren, jak każde boisko w trzeciej lidze. Łukasz dostał powołanie, będzie w kadrze meczowej, gotowy do gry - powiedział wiceprezes trzecioligowca.

- Chyba nikt się nie spodziewał, że Łukasz dołączy do nas jeszcze w tym sezonie. Nie rozmawialiśmy dogłębnie na temat ostatniego czasu w Borussii. Na pewno syn zobaczył, jak to wszystko działa w klubie z europejskiej czołówki. Będzie mógł wykorzystać tę naukę w przyszłości. Widzę jednak, że Łukasz pomaga chłopakom w Goczałkowicach. Mamy w drużynie wielu młodzieżowców. Na pewno skorzystają na wiedzy syna - dodał.

Obecnie nic nie wskazuje na to, aby Piszczek zdecydował się na podjęcie nowego wyzwania w karierze trenerskiej przed zakończeniem bieżących zmagań, w których postara się pomóc zespołowi wywalczyć awans do II ligi.

LKS Goczałkowice zakończył rundę jesienną na piątej pozycji z ośmioma punktami straty do prowadzących rezerw Śląska Wrocław.