To może być nowy napastnik Lecha Poznań. Będzie trudno, ale mocny konkurent zrezygnował

Lech Poznań chce w końcu domknąć sprawę nowego napastnika. Na gorącego kandydata do transferu wyrasta Aune Heggebø. To nie będzie łatwa operacja, ale „Kolejorz” stracił rywala w postaci Holstein Kiel - przekazał portal kn-online.de.

Nie jest łatwo sprowadzić w trakcie sezonu jakościowego napastnika. Doskonale wiedzą o tym działacze Lecha, którzy mierzą się z tym problemem od dłuższego czasu. Poznańska drużyna rozpoczyna drugi etap walki o mistrzostwo kraju, ale nadal nie może liczyć na nowego snajpera.

Z przeprowadzką na Bułgarską łączono już sporo nazwisk. Teraz najwięcej mówi się o kandydacie z Norwegii.

23-letni Aune Heggebø, bo o nim mowa, od wielu lat jest związany z SK Brann. Były reprezentant Norwegii w drużynach juniorskich i młodzieżowych rozegrał 131 spotkań dla macierzystego klubu, zdobywając 44 bramki. W sezonie 2024 zanotował 11 trafień, przyczyniając się do wywalczenia przez jego zespół drugiego miejsca w krajowej ekstraklasie.

Popularne

Previous

Koniec rotacji! Hansi Flick wybrał pierwszego bramkarza FC Barcelony

FC Barcelona w szoku. Zawodnik finalizuje transfer do Arabii Saudyjskiej

Legia Warszawa negocjuje transfer 48-krotnego reprezentanta kraju! Napastnik wyceniany na cztery miliony euro

Vladan Kovačević do wzięcia

Kompromitacja Lecha Poznań! Porażka 1:7 w ostatnim sparingu przed powrotem Ekstraklasy

Legia Warszawa złożyła nową ofertę za gwiazdę Ekstraklasy. Prawie milion euro

Jan Urban marzeniem klubu z Ekstraklasy. Jest numerem jeden na liście

Lech Poznań zdecydował?! To ma być rekord transferowy całej Ekstraklasy

Next

Kontrakt uzdolnionego gracza wygasa już pod koniec grudnia. To tylko powoduje, że zainteresowanie jego usługami jest jeszcze większe. 

Polskie media przekonują, że to Lech Poznań wykazuje się największą determinacją w sprawie Heggebø. Miał jednak poważnego konkurenta w postaci Holstein Kiel. No właśnie - „miał”.

Portal kn-online.de zapewnia, że przedstawiciel Bundesligi zrezygnował z transferu 23-latka. Do pewnego momentu prowadził intensywne negocjacje, ale w końcu uznał, że kwota operacji go przerasta.

„Bociany” wydały już tej zimy od pięciu do sześciu milionów euro na wzmocnienia. Dla nich styczniowe okno dobiegło końca.

- To byłby kozak na Ekstraklasę. Temat transferu istnieje, ale będzie trudno go zrealizować - przekazał Tomasz Włodarczyk.