To może być w przyszłości następca Mikaela Ishaka w Lechu Poznań. „Prawdziwy diament”
2025-08-15 14:16:56; Aktualizacja: 2 godziny temu
Lech Poznań szuka nowego napastnika. Pod jego nosem wyrasta wielki talent. 17-letni Kamil Jakóbczyk błyszczy w rezerwach mistrza Polski, wysyłając coraz mocniejszy sygnał do Nielsa Frederiksena. „Aż się prosi o szansę” - zasugerował Antoni Malinowski z portalu Sportowy-poznan.pl.
Lech nie zamknął jeszcze okna transferowego. W planach znajduje się sprowadzenie nowego napastnika, który odciąży nieco Mikaela Ishaka, a w niedalekiej przyszłości rzuci mu konkurencję. Szwed nadal prezentuje się znakomicie, ale czasu nie oszuka - w marcu skończy 33 lata.
Na ten moment nie wiadomo, jakich kandydatów ma na oku urzędujący mistrz Polski. Na jakiekolwiek konkrety z pewnością jeszcze poczekamy.
W momencie, gdy zarząd „Kolejorza” głowi się nad wyczekiwanym przez kibiców transferem, w rezerwach świetnie spisuje się Kamil Jakóbczyk.Popularne
17-latek w ubiegłym sezonie zaczął grać częściej w trzecioligowych rezerwach. Tę kampanię rozpoczął już jako podstawowym członek składu Grzegorza Wojtkowiaka. Trenerowi odwdzięczył się w najlepszy możliwy sposób.
W trzecim meczu Jakóbczyk zanotował już pięć bramek.
„[...] Dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi, potrafi wykończyć akcję zarówno lewą i prawą nogą. Często szuka gry, schodząc po piłkę nawet na własną połowę. I co najważniejsze - po prostu jest w formie. Aż się prosi o szansę w pierwszym zespole :)” - zasugerował Antek Malinowski.
Lech Poznań wciąż szuka napastnika, a tymczasem w Akademii Kolejorza wyrasta prawdziwy diament.
— Antek Malinowski (@AntMalinowski_) August 15, 2025
17-letni Kamil Jakóbczyk zaliczył dzisiaj swoje 4. i 5. trafienie w tym sezonie Betclic 3. Ligi. Dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi, potrafi wykończyć akcję zarówno lewą i prawą… pic.twitter.com/sNaX5JDhIX
Urodzony w 2007 roku zawodnik już teraz cechuje się sporą dojrzałością i dobrymi warunkami fizycznymi. Jest wysoki i silny, przez co obrońcy mają z nim spore kłopoty.
Kto wie, czy w Lechu nie wyrasta przyszła gwiazda, która za kilka lat postara się wejść w buty Mikaela Ishaka. Ma spory potencjał, ale trzeba go dobrze wykorzystać.
Kontrakt juniorskiego reprezentanta Polski wygasa dopiero pod koniec czerwca 2028 roku.