To najgorsza Legia Warszawa w historii. Takiej serii nie miała nigdy, a to nie koniec

2025-12-14 22:36:25; Aktualizacja: 2 godziny temu
To najgorsza Legia Warszawa w historii. Takiej serii nie miała nigdy, a to nie koniec Fot. Grzegorz Radtke | 400mm.pl
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Legia Warszawa nie znalazła po raz jedenasty z rzędu sposobu na odniesienie zwycięstwa. Mało tego uznała ponownie wyższość Piasta Gliwice (0:1) na ligowym podwórku, co stało się równoznaczne z zakończeniem roku w strefie spadkowej.

Zespół „Wojskowych” przystępował do trwających rozgrywek u sterów z Edwardem Iordănescu w nadziei na to, że po dłuższej przerwie sięgnie po kolejne w swojej historii mistrzostwo Polski.

Legia Warszawa zaliczyła obiecujący początek sezonu, ale im dalej w las tym prezentowała się coraz gorzej. W konsekwencji doprowadziło to do rozstania z rumuńskim trenerem i powierzenia drużyny w ręce Iñakiego Astiza.

Były defensor ekipy z Łazienkowskiej miał ją początkowo poprowadzić w paru pojedynkach aż do momentu wyłonienia docelowego następcy wspomnianego szkoleniowca. Jego poszukiwania przeciągnęły się jednak w czasie i to do tego stopnia, że postawiono ostatecznie na prawdopodobne zatrudnienie Marka Papszuna z Rakowa Częstochowa.

Przybędzie on do Legii Warszawa wraz z zakończeniem bieżącego roku kalendarzowego i będzie miał dużo rzeczy do roboty w zespole, który pożegnał się już z marzeniami o wygraniu Pucharu Polski czy zaistnieniu w Lidze Konferencji.

Z kolei w Ekstraklasie plasuje się w strefie spadkowej po zaliczeniu serii gier bez zwycięstwa od... 28 września. Wówczas „Wojskowi” pokonali u siebie Pogoń Szczecin i od tego czasu odnotowali cztery remisy i aż pięć porażek.

W międzyczasie udało się jej jeszcze pokonać Szachtar Donieck w Lidze Konferencji. Miało to miejsce 23 października, po którym ekipa z województwa mazowieckiego przystąpiła łącznie do jedenastu pojedynków, z którego żadnego nie wygrała.

W ten sposób pobiła niechlubny rekord z 1966 roku, kiedy to zaliczyła dziesięć takich starć, mając w składzie takie legendy, jak Kazimierz Deyna, Lucjan Brychczy czy Jacek Gmoch.

Pomimo takiej fatalnej passy „Wojskowi” zakończyli ligowe zmagania na dobrym czwartym miejscu. Teraz powtórzenie takiego scenariusza raczej nie wchodzi w grę.

Warto jednocześnie zauważyć, że Legię Warszawa czeka w tym roku jeszcze jedno spotkanie przeciwko Lincoln Red Imps na zakończenie pierwszego etapu zmagań w Lidze Konferencji.

Jeszcze kilka miesięcy temu pojedynek z przedstawicielem gibraltarskiego futbolu nie stanowiłby żadnego zagrożenia dla zespołu z Łazienkowskiej, ale teraz nie możemy wykluczyć przedłużenia katastrofalnej serii do dwunastu spotkań bez wygranej z rzędu.