To największy zwycięzca okresu przygotowawczego w Jagiellonii Białystok? Dylemat Adriana Siemieńca

2024-07-19 12:04:06; Aktualizacja: 4 godziny temu
To największy zwycięzca okresu przygotowawczego w Jagiellonii Białystok? Dylemat Adriana Siemieńca Fot. Dziurek / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Nadszedł dzień, w którym rusza Ekstraklasa. Jagiellonia Białystok po raz pierwszy w historii rozpocznie zmagania jako obrońca mistrzowskiego tytułu. A kto będzie bronił bramki? Można odnieść wrażenie, że rywalizację o tę pozycję wygrał Sławomir Abramowicz.

Już 19 lipca o 18:00 rozpoczną się zmagania o wyłonienie najlepszej ekipy w Polsce w edycji 2024/2025. Na początek kibice i telewidzowie zostaną uraczeni pojedynkiem w stolicy województwa podlaskiego. Jagiellonia podejmie Puszczę Niepołomice.

Dla gospodarzy to nie tylko walka o dobry start, ale przede wszystkim weryfikacja przed przygodą w eliminacjach do Ligi Mistrzów. W drugiej rundzie przeciwnikiem podopiecznych Adriana Siemieńca będzie Panevėžys, który nieoczekiwanie wyeliminował fińskie HJK.

Wyjściowa jedenastka na początek weekendu wydaje się dosyć prosta do przewidzenia, aczkolwiek największą niepewność wzbudza obsada bramki. Wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje jednak, że po odejściu Zlatana Alomerovicia do AEK-u Larnaka status numeru jeden uzyska dotychczasowy rezerwowy – Sławomir Abramowicz.

To właśnie 20-latek rozegrał najwięcej minut podczas sparingów, jednak nadal prowadzi wyrównaną konkurencję z Maksymilianem Stryjkiem. Ten jednak nie pokazał jeszcze pełni umiejętności, choć ma niezłą historię z poprzedniego sezonu. Przed transferem do Białegostoku zachował siedem czystych kont w 33 meczach w barwach trzecioligowego Wycombe Wanderers.

Argumentem za wytypowaniem Abramowicza jest też ranga młodzieżowca. Każdy klub w trakcie sezonu musi wypełnić limit 3000 minut, aby uniknąć opłaty karnej za niewywiązanie się z regulaminu utworzonego przez włodarzy rozgrywek. W tej kwestii „Jaga” może czuć się w miarę bezpieczna dzięki znakomitej dyspozycji Dominika Marczuka.

W linii obrony przewidywani są João Moutinho (wypożyczony ze Spezii), Adrián Diéguez, Mateusz Skrzypczak oraz Michal Sáček. Środkiem pola zaopiekują się Nené z Tarasem Romanczukiem, a przed nimi na „dziesiątce” powinien operować Jesús Imaz.

Na prawym skrzydle wspomniany Marczuk, a na lewym – zapewne Kristoffer Hansen. Na środku ataku fani zobaczą nikogo innego, jak Afimico Pululu.