„To nie do pomyślenia na tym poziomie”. Ruud van Nistelrooy bez ogródek po kontrowersyjnym zwycięstwie Manchesteru United
2025-02-08 07:55:06; Aktualizacja: 2 godziny temu![„To nie do pomyślenia na tym poziomie”. Ruud van Nistelrooy bez ogródek po kontrowersyjnym zwycięstwie Manchesteru United](img/photos/102843/1500xauto/ruud-van-nistelrooy.jpg)
Menedżer Leicester City Ruud van Nistelrooy miał wiele powodów do frustracji po ostatnim gwizdku w meczu 4. rundy Pucharu Anglii z Manchesterem United. Po rywalizacji z byłym klubem stwierdził dobitnie, że jego podopieczni nie zasłużyli na porażkę.
Piątkowe spotkanie rozgrywane na Old Trafford miało różny przebieg. W pierwszej połowie obie drużyny stwarzały sobie groźne sytuacje, ale tylko jedna z nich została wykorzystana przez gości. W 42. minucie gola strzelił Bobby De Cordova-Reid.
Druga odsłona była już bardziej pod dyktando „Czerwonych Diabłów”. Bramkę wyrównującą zdobył Joshua Zirkzee, a dogrywce zapobiegł Harry Maguire, wykorzystując podanie od Bruno Fernandesa, tyle że... najprawdopodobniej ze spalonego.
Na tym etapie turnieju nie funkcjonuje system VAR, więc sytuacja nie mogła zostać przeanalizowana. Van Nistelrooy uważa jednak, że sędziowie powinni byli zauważyć to z miejsca.Popularne
– To trudne do zaakceptowania, ponieważ mecz został rozstrzygnięty na skutek błędu. To było oczywiste. To nie tylko kwestia VAR, żeby decydowały milimetry. To było jakieś pół metra – wściekał się szkoleniowiec „Lisów”.
– Drużyna nie zasłużyła, żeby przegrać w ten sposób. Walczyła, grała dobrze, długimi okresami dominowała przy prowadzeniu 1-0, i... tak się teraz po tym czujesz – nadmienił.
– Jesteśmy zniesmaczeni. Kiedy cały tydzień poświęcasz na przygotowania do meczu, widzisz reakcję po porażce z Evertonem (0-4), widzisz taki występ, a potem zdecydowano o oczywistym, jasnym błędzie, który jest niedopuszczalny... to nie do pomyślenia na tym poziomie – kontynuował 48-latek.
Nad emerytowanym napastnikiem kłębią się czarne chmury. W ostatnich 11 meczach drużyna pod jego wodzą wygrała tylko dwukrotnie, a poniosła dziewięć porażek.
Rolę menedżera na King Power Stadium sprawuje on od 1 grudnia jako następca Steve'a Coopera.
W następnej kolejce Premier League beniaminkowi będzie bardzo trudno wydostać się ze strefy spadkowej. Na jego obiekt 15 lutego przybędzie Arsenal, wicelider tabeli.