To on rozpoczął zamieszanie z Neymarem! „Nazywano mnie kłamcą”
2017-08-09 21:29:30; Aktualizacja: 7 lat temuMarcelo Bechler - dziennikarz, który zapoczątkował wielkie zamieszanie związane z transferem Neymara do Paris Saint-Germain, opowiedział, jak cała sytuacja wyglądała z jego perspektywy.
To właśnie Bechler jako pierwszy wypuściłkonkretne informacje dotyczące hitowych przenosin Brazylijczyka zBarcelony do Paryża. Początkowo nikt oczywiście nie wierzył wmożliwość przeprowadzenia transferu. Koniec końców okazało sięjednak, że dziennikarz Esporte Interativo się nie mylił.
- Wszystko zaczęło się 17 lipca oddoniesień, że Neymar nie jest szczęśliwy w Katalonii. Niewidziałem informacji przekazanej przez Chuteira FC na temat tego, żePSG czeka na „zielone światło” od samego zawodnika. Większośćkomunikatów przekazywała jedno - Brazylijczyk nie przeniesie się nigdzieprzed mistrzostwami świata.
W pewnym momencie odebrałemjednak telefon. „Myślisz, że telewizja wyśle cię do Paryża?”- usłyszałem. „To dzieje się naprawdę” - wydyszał głos wsłuchawce, po tym, jak coś odburknąłem. Tamta osoba zaczęłamówić, że Neymar ma wsparcie ze strony całego zespołu PSG,Brazylijczyków, że może liczyć na gigantyczną pensję... NaBarcelonę miała z kolei spaść wielka presja.
Przypomniałem,że w Hiszpanii jest 23:00 i dałem do zrozumienia, że muszę towszystko przedyskutować w pracy.Popularne
Postanowiliśmy znaleźć więcejinformacji. Skontaktowaliśmy się z naszymi hiszpańskimi ifrancuskimi źródłami. Każdy przedstawił swój punkt widzenia,opowiadał bardziej lub mniej szczegółowo. Wszyscy potwierdzilijednak, że Neymar faktycznie chce grać w PSG i rozmowy są naprawdęzaawansowane.
Nie podawaliśmy wszystkiego. Przedewszystkim chroniliśmy nasze kontakty. Przed wejściem na antenęprzypomniałem sobie pewne słowa, które usłyszałem przez telefon:„Możesz to puścić, ale wiedz, że przez 15 dni będzieszcierpiał. Wszyscy będą temu zaprzeczać, ale uwierz - to jestprzesądzone”.
Puściłem tę informację i odzew byłogromny. 40 wywiadów pierwszego dnia. (…) Od uniwersyteckiegoradia po CNN, a obok tego tysiące wyzwisk. Tak, tysiące. Prywatnewiadomości na Facebooku, Instagramie, ironiczne wpisy naTwitterze... Nazywano mnie kłamcą i fatalnym dziennikarzem. Pisano,że to wszystko farsa...
Dziś mówią, że jestem najlepszy naświecie. Legendą. Pytają mnie o Coutinho, Ousmane'a Dembélé,Dybalę, Bale'a. Myślą, że teraz mogę poinformować o wszystkim. To oczywiście lepsze niż bycie„kłamcą”, ale nie jestem Di Marzio - przyznał Bechler.