To on zdecydował, że Real Madryt nie stawił się na gali Złotej Piłki! Nie Vinícius Júnior, nie Florentino Pérez

2024-10-29 14:35:59; Aktualizacja: 1 dzień temu
To on zdecydował, że Real Madryt nie stawił się na gali Złotej Piłki! Nie Vinícius Júnior, nie Florentino Pérez Fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: COPE

Real Madryt zbojkotował tegoroczną galę Złotej Piłki po tym, jak dowiedział się, że głównej nagrody nie zgarnie Vinícius Júnior. Jak się okazuje, pomysł niestawienia się na ceremonii wyszedł prosto od Carlo Ancelottiego. W ten sposób chciał wesprzeć brazylijskiego atakującego - przekazał Arancha Rodríguez z COPE.

Real Madryt nie wysłał swojej delegacji do Théâtre du Châtelet, gdzie w miniony poniedziałek odbyła się gala Złotej Piłki. Nominowanych do prestiżowej nagrody zostało kilku zawodników „Królewskich”, a dwóch z nich znalazło się ostatecznie na podium.

W skład wspomnianego duetu wchodzili Jude Bellingham i Vinícius Júnior. Brazylijczyk był od dłuższego czasu przygotowany na wielki triumf. Na dzień gali zaplanował huczną imprezę, na której mieli stawić się jego bliscy. Na kilka godzin przed rozpoczęciem ceremonii musiał porzucić te plany.

Do Valdebebas dotarła wiadomość, że to Rodri z Manchesteru City zostanie w Paryżu ozłocony. Mistrzowie Hiszpanii odebrali to jako brak szacunku i wyraźna zemsta UEFA za próby powołania Superligi.

Ostatecznie żaden przedstawiciel madryckiego giganta nie stawił się w powstałej w 1862 roku operze. Jak donosi Arancha Rodríguez z COPE, inicjatorem tego pomysłu był... Carlo Ancelotti.

Włoch, który został uznany na gali najlepszym trenerem podczas sezonu 2023/2024, chciał w ten sposób wyrazić solidarność i wsparcie Viníciusa Júniora. Swoje stanowisko przedstawił swoim przełożonym, którzy w pełni się z nim zgodzili. 

Z szumu medialnego, powstałego na początku poniedziałkowego zamieszania, wyłaniała się wersja, że to sam Brazylijczyk miał zrezygnować z lotu, na co przystał następnie klub. 

Ancelotti w Realu to więcej niż trener. Jest uznawany w Madrycie za legendę, a w dodatku jest oddanym „człowiekiem” Florentino Péreza. Już teraz sporo mówi się o tym, że po zakończeniu kariery mógłby zająć na Estadio Santiago Bernabeu inną rolę.