Tomáš Souček myślał o zakończeniu kariery. „Bezsenność. Depresja. Strach przed przyszłością”
2025-11-12 15:09:33; Aktualizacja: 1 godzina temu
Tomáš Souček z West Hamu United zdradził w swojej autobiografii „Suk”, że po wygraniu Ligi Konferencji zaczął zmagać się z poważnymi problemami z bezsennością. Były one na tyle wyczerpujące, że rozważał zawieszenie korków na kołku.
Reprezentant Czech wyrósł w przeszłości na czołową postać w rodzimych rozgrywkach. Zaowocowało to zaliczeniem transferu do West Hamu United, gdzie rozwinął jeszcze bardziej swoje umiejętności. Dzięki temu może pochwalić się obecnie statusem jednego z najlepszych defensywnych pomocników w Premier League.
Niewiele jednak brakowało do tego, żebyśmy nie oglądali już Tomáša Součka na angielskich czy jakichkolwiek innych boiskach.
30-latek zdradził w swojej autobiografii „Suk”, że po sięgnięciu z „Młotami” po zwycięstwo w Lidze Konferencji w sezonie 2022/2023 zaczął zmagać się z poważnymi problemami z bezsennością.Popularne
Doświadczony piłkarz nie potrafił sobie z nimi poradzić. Powodowało powstawanie kolejnych kłopotów natury psychicznej, co skłoniło go nawet do rozważenia tematu zakończenia profesjonalnej kariery.
Na szczęście Czech zdołał przezwyciężyć ten trudny dla siebie moment, w czym pomógł mu zakup opaski, mierzącej jego sen.
„Kupiłem ją jesienią 2023 roku. Zwyczajna opaska, której nie zdejmuję z lewego nadgarstka, mierzy moje tętno i jakość snu. Patrzysz na aplikację w telefonie i po danych widać, jak ktoś funkcjonuje, kiedy jest przeciążony, czy mógłby dawać z siebie więcej podczas treningu. I co najważniejsze, mierzy sen.
Nie wiedziałam już, dokąd pójść. Dwa lata horroru. Długo wstydziłam się o tym mówić. Nawet moi rodzice, zanim zdecydowałam się napisać wyznanie, nie mieli pojęcia, że dzieje się coś złego. Coś, co tak mnie dręczyło, że myślałam o zakończeniu kariery. Bezsenność. Depresja. Strach przed przyszłością. Nie wierzycie w to, prawda? Ja też nie do końca to rozumiem z perspektywy czasu. Tam, gdzie inni nie postawili nogi, bo bali się bólu, ja skakałem na główkę. Nie zliczę blizn na ciele, kończonych meczów z zabandażowaną głową, ale to raniło moją duszę” - czytamy we fragmencie książki piłkarza.
„Na początku było to tylko trochę irytujące, ale po kilku miesiącach stało się nie do zniesienia. Byłem na dnie, na każdy mecz przychodziłem bez snu. Na każdy mecz! Wyobrażacie sobie? Bałem się porażki, bałem się reakcji. Na szczęście jest nieporównywalnie lepiej niż w miesiącach, w których awansowaliśmy do finału Ligi Konferencji z West Ham, a z Czechami z trudem awansowaliśmy na EURO” - dodał.
„Miałem problem, którego nie mogłem rozwiązać. Próbując tysiąca sposobów, żeby się z niego wydostać, pogrążałem się coraz bardziej. Właśnie dlatego powstał helikopter. Zaczynam się lekko kręcić i cieszę się uczuciem startu” - podkreślił znaczenie swojej cieszynki, która także pozwoliła wydostać mu się z kryzysu.
Tomáš Souček pracuje bez wątpienia na uzyskanie statusu jednej z legend „Młotów”.
Jego łączny dorobek w zespole z Londynu zamyka się obecnie na 44 trafieniach i 13 asystach w 254 meczach.






























