Tomasz Loska bez owijana w bawełnę. „Sytuacja jest tragiczna. Jest mi po prostu wstyd”

2024-12-15 09:46:39; Aktualizacja: 6 godzin temu
Tomasz Loska bez owijana w bawełnę. „Sytuacja jest tragiczna. Jest mi po prostu wstyd” Fot. Canal+ Sport
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Canal+ Sport

Tomasz Loska udzielił komentarza po przegranym meczu Śląska Wrocław z Radomiakiem Radom (1:2).

Widmo spadku coraz bardziej spogląda w oczy graczom Śląska Wrocław. W sobotę obecny wicemistrz Polski przegrał na własnym obiekcie z Radomiakiem Radom w ramach zaległego meczu trzeciej kolejki, w związku z czym jego dorobek punktowy na przestrzeni 18 spotkań w rundzie jesiennej zatrzymał się na ledwie dziesięciu „oczkach”. To z kolei przekłada się na ostatnie miejsce w ligowej tabeli.

Piłkarze „Wojskowych” doskonale zdają sobie sprawę, w jak trudnym znaleźli się położeniu. Jedynie rewelacyjna wiosna może uchronić ich przed spadkiem z najwyższego szczebla rozgrywkowego. 

- Jaka może być sytuacja, gdy wygrywasz jeden ligowy mecz w ciągu pół roku. Żyjemy samą wiarą. Jest mi po prostu wstyd. Mimo że wracam do Ekstraklasy po jakimś czasie, dzisiaj debiutowałem (w barwach Śląska w lidze - przyp. red.), to wierzyłem bardzo w drużynę, w siebie. Ciężko cokolwiek powiedzieć, bo naprawdę to jest trudne. Niestety nie wiemy, jak sobie z tym poradzić - przyznał po sobotnim meczu Tomasz Loska.

- Sytuacja jest tragiczna. Co mam owijać w bawełnę? Na wiosnę musimy być mistrzami, żeby się utrzymać i taka jest jedyna możliwość, ale patrząc na to, co się dzieje, będzie ciężko. W Termalice spadłem z ligi. Wiem, jak to jest. Nie wyobrażam sobie, żeby tak duży klub, jak Śląsk Wrocław, spadł do pierwszej ligi - dodał przed kamerami Canal+ Sport.

Wiadomo, że pracę w roli trenera pierwszego zespołu wraz z ostatnim spotkaniem rundy jesiennej zakończył Michał Hetel. Obecnie w klubowych gabinetach trwają poszukiwania nowego szkoleniowca, który podejmie się misji utrzymania wrocławian w Ekstraklasie.

- Przyjdzie nowy trener, będzie myślał. To są sprawy organizacyjne, za to odpowiada pion sportowy. Oni się będą tym zajmować. Mam nadzieję, że wezmą trenera, który będzie miał wizję, żeby nam pomóc i utrzymać zespół w lidze, ale prawda jest taka, że to my wychodzimy na boisko. Dzisiaj wygrywamy 1:0, co więcej? W tej rundzie w niewielu spotkaniach prowadziliśmy. Kolejny raz dzieje się tak, że w drugiej połowie sami tracimy bramki, sami na to pozwalamy. Tak to niestety wygląda - podsumował bramkarz Śląska.