Tomaszewski: Mam kilka zastrzeżeń... To najlepsze pokolenie w historii polskiej piłki
2020-11-16 08:45:12; Aktualizacja: 4 lata temuJan Tomaszewski wypowiedział się na temat występu reprezentacji Polski przeciwko Włochom (0:2) w Lidze Narodów i odniósł się do najbliższej przyszłości selekcjonera Jerzego Brzęczka.
„Biało-Czerwoni” zaprezentowali się dużo poniżej oczekiwań na tle osłabionych „Azzurrich” i przegrali wyjazdowy pojedynek z wyżej notowanym rywalem w Lidze Narodów.
Tym samym drużyna prowadzona przez Jerzego Brzęczka straciła praktycznie szanse na wygranie grupy i organizacje turnieju finałowego ze swoim udziałem.
Jan Tomaszewski nie spodziewał się, że reprezentacji Polski uda się wystąpić w decydującej fazie utworzonego przez UEFA turnieju, ale liczył na zdecydowanie lepszy występ przeciwko Włochom, z którymi zagrała pokaźna liczba zawodników występujących na co dzień na boiskach Serie A.Popularne
- Mam kilka zastrzeżeń. Może selekcjoner wytłumaczy mi, jak to jest, że gdy siedmiu „polskich Włochów” gra przeciwko Italii, to praktycznie nie istnieją na boisku? Natomiast jak grają w lidze, to wszystko jest poukładane i grają jak równy z równym - pyta były reprezentant Polski i przekonuje, że nadchodzący pojedynek z Holandią powinien zadecydować o pozostaniu lub zwolnieniu Brzęczka z zajmowanej posady.
- Jest jakaś niemoc w naszej kadrze, bo uważam, że to najlepsze pokolenie w historii polskiej piłki. Nie są natomiast dobrze nastawieni na grę z renomowanym przeciwnikiem i wygląda to tak, że jesteśmy za silni na słabych i za słabi na silnych. Coś tutaj nie gra i wydaje mi się, że mecz z Holandią powinien być decydujący. Jeśli nie będziemy dominować, walczyć, to nie mamy po co jechać na Mistrzostwa Europy. Dlatego uważam, że spotkanie z Holandią powinno być decydujące dla przyszłości Jurka Brzęczka. Ja go popierałem przy wyborze, natomiast okazuje się, że to są chyba dla niego za wysokie progi - uważa 72-latek.
- W tej chwili powinien być u nas taki selekcjoner, który obserwowałby 17-18 zawodników, których mamy naprawdę wysokiej klasy, podczas każdego treningu. I wśród nich dostrzec tych, którzy są lepsi, a którzy mają obniżkę formy. Proszę zobaczyć, kogo dzisiaj mieliśmy na rezerwie. Jest z kogo wybierać. Zmiana Milika była dla mnie niezrozumiała, bo on w tych Włoszech praktycznie nie trenuje i nie ma rytmu meczowego. Z tego powodu powinien wejść Piątek, który gra „ogony”, ale jednak pojawia się na boisku. Pochwaliłbym jedynie Szczęsnego, bo zagrał bezbłędnie. Drugiej bramki nie zawalił, bo „siatę” dostał Reca. Góralskiego też bym wyróżnił, bo dużo wniósł, jak pojawił się na boisku - zakończył Tomaszewski.