„Toni Kroos, kończąc karierę, zrobił w jego kierunku ukłon”

Odejscie Toniego Kroosa z Realu Madryt najprawdopodobniej otworzy Ardzie Gülerowi drogę do większej liczby minut w sezonie 2024/2025 - analizuje „AS”.

Jeszcze kilka tygodni temu nikt nie wyobrażał sobie scenariusza, w którym odchodzi Toni Kroos, a zostaje Luka Modrić. Wszak Chorwat jest o cztery lata starszy i liczy już sobie 38 wiosen.

Wydaje się, że w kadrze „Los Blancos” na przyszły sezon nie byłoby miejsca dla ich obu, gdyż przybywa Kylian Mbappé i to on zabierze jedno miejsce w jedenastce.

Ostatecznie Niemiec odchodzi tak, jak chciał, kiedy jest na topie i znajduje się na ustach kibiców w kontekście miana najlepszego piłkarza dobiegającej końca kampanii. Niektórzy nawet liczą, że jeśli środkowy pomocnik wygra Ligę Mistrzów oraz Mistrzostwa Europy, to może sięgnąć po Złotą Piłkę.

Popularne

Previous

Syn 102-krotnego reprezentanta Polski podpisał kontrakt z Legią Warszawa [OFICJALNIE]

Lukas Podolski dosadnie: Nie bądźcie naiwni

Nicola Zalewski priorytetem transferowym. To może być przełom w negocjacjach

Kosta Runjaić na zakupach w Ekstraklasie. Chce polskiego bramkarza!

Bartosz Nowak bardzo blisko nowego klubu w Ekstraklasie

Ponad milion euro! Raków Częstochowa negocjuje duży transfer z Ekstraklasy

Górnik Zabrze traci wielki talent. Głośny transfer wewnątrz Ekstraklasy

Lech Poznań zainteresował się głośnym transferem. Złożył ofertę za napastnika

Next

„AS” przeanalizował to, jak może wyglądać Real Madryt bez Kroosa. Są pierwsze wniosku.

W końcówce rozgrywek kibiców szczególnie zachwyca Arda Güler. Część fanów oczekuje jego występu od pierwszych minut w finale Ligi Mistrzów, ale przy obecnej sytuacji szanse na to są znikome.

Jeśli „Królewscy” nie zakontraktują następcy reprezentanta Niemiec, a wszystko na to wskazuje, więcej minut otrzymywać będzie właśnie wspomniany Turek.

Dziennik zauważa, że to właśnie w jego kierunku ukłon zrobił 34-latek.

Utrzymanie formacji 1-4-1-2-1-2 pozwoli Carlo Ancelottiemu częściej korzystać z usług Gülera, gdyż nieco niżej cofnięty ma zostać Jude Bellingham. Wtedy o pozycję ofensywnego pomocnika będzie on walczył z Brahimem Díazem, który dzięki swoim 12 golom oraz dziewięciu asystom pokazał, że zasługuje na pierwszy skład.

19-latek znad Bosforu długo czekał na swoją szansę, ale kiedy już odpalił, prezentuje wyborną formę. Pięć minionych występów w LaLidze przyniosło pięć trafień. Lepszej rekomendacji nie trzeba.