TOP 10 2013, czyli co przykuło naszą uwagę. Wybiera Karol Czyżowicz
2013-12-30 10:53:25; Aktualizacja: 10 lat temuRok 2013 powoli się kończy. Postanowiliśmy przygotować dziesięciopunktowe podsumowania, zawierające najważniejsze naszym zdaniem wydarzenia z ostatnich dwunastu miesięcy.
10. Koniec kariery Beckhama
Mało na świecie jest takich piłkarzy, na których punkcie oszalałby cały świat. Niewątpliwie takim był Beckham. Wychowanek Manchesteru United swoją przygodę z piłką zakończył w Paryżu. Uwieńczył ją mistrzostwem Francji z Paris Saint-Germain. Zresztą w którymkolwiek klubie nie występował, zawsze zdobywał „majstra”. Co zapamiętamy po Angliku? Na pewno jego firmowe rzuty wolne i dośrodkowania na nos, gola, jakiego strzelił z połowy boiska w wieku 21 lat Wimbledonowi, czy choćby jego ostatni występ w karierze przeciwko Brest, kiedy to ze łzami w oczach opuszczał boisko.
Kariera „Becksa”:
646 klubowych występów, 113 goli
115 występów w reprezentacji Anglii, 17 goli
Trofea: klubowe mistrzostwo Europy, klubowe mistrzostwo Świata, mistrzostwo Angli x6, puchar Anglii x2, Tarcza Dobroczynności x4, młodzieżowy puchar Anglii, mistrzostwo Hiszpanii, superpuchar Hiszpanii, mistrzostwo Francji, mistrzostwo MLS x2
9. Kompromitacja polskich drużyn w pucharach
Zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić. Co roku powtarzamy sobie, że będzie lepiej. W tym jednak była kolejna klapa. Najpierw zaczął Piast, do którego możemy mieć najmniej pretensji. Absolutny debiutant na arenie międzynarodowej odpadł po dogrywce z azerskim Karabachem Ağdam. Później skompromitował się Lech, nie podołając litewskiemu Żalgirisowi Wilno, wcześniej eliminując fińską Honke Espoo. Dobrą grą mogliśmy nacieszyć się oglądając dwumecz Śląska z Brugią. Wrocławianie wyeliminowali w III rundzie Belgów, lecz na ostatniej prostej trafili na Sevillę. Po 1:4 w Hiszpanii paradoksalnie wszyscy byli zadowoleni z tego meczu, chwaląc podopiecznych Stanislava Levego za walkę i kilka fajnych akcji. Parę dni później komplet publiczności na Stadionie Miejskim we Wrocławiu patrzył jak ich piłkarze dostają kolejne lanie, tym razem 0:5. No i w końcu Legia. Drzwi do Ligi Mistrzów tym razem mistrzom Polski zamknęła Steaua Bukareszt. W fazie grupowej Ligi Europy „Wojskowi” po pięciu spotkaniach w tabeli mieli same zera. Przepraszam, prócz straconych goli i rozegranych meczów. Dopiero wyjazd na Cypr i wygrana 2:0 z Apollonem Limassol spowodowały, że Legia nie pobiła niechlubnego rekordu tych rozgrywek - nie zdobywając punktu i nie strzelając choćby gola.
8. Odszedł Gerard Cieślik
Legenda Ruchu Chorzów, jeden z najlepszych piłkarzy reprezentacji Polski w historii, zmarł w listopadzie w wieku 86 lat. - To drugi po Kazimierzu Górskim skarb narodowy polskiego futbolu – skwitował Michał Listkiewicz, były prezes PZPN. Trudno się z nim nie zgodzić. Ze 167 bramkami w Ekstraklasie zajmuje czwarte miejsce w historii najlepszych polskich strzelców. W latach pięćdziesiątych, gdy dwukrotnie pokonał bramkarza ZSRR Lwa Jaszyna stał się narodowym bohaterem. - Kibice nosili nas na rękach. Wszyscy byli wniebowzięci, pokonaliśmy przecież ruskich! – wspominał po latach Cieślik.
A tak żegnali legendę swojego klubu kibice Ruchu Chorzów:
7. Reforma Ekstraklasy
W maju PZPN zatwierdził reformę rozgrywek, przez co drużyny mają do rozegrania siedem meczów więcej. Sporo dyskutowano na ten temat. Pozytywne zdanie wyrażają trenerzy swoich ekip, którzy cieszą się, że ich piłkarze rozegrają więcej spotkań. No, może nie wszyscy: - Reorganizacja Ekstraklasy? Dla mnie to nie jest dobry pomysł, chyba dość szybko wrócimy do poprzedniej wersji. To chyba reforma bardziej pod względem ekonomicznym niż sportowym – tak skomentował zmiany w lidze były już trener Legii Jan Urban. Pan Janek nie miał racji, bo PZPN zapowiedział, że przyszły sezon również zostanie rozegrany tym systemem. Jedno jest pewne, po podzieleniu punktów na pół po 30 kolejkach czekają nas spore emocje.
6. Bale w Realu
Najlepszy gracz Premier League poprzednich rozgrywek przeniósł się do Realu Madryt za 91 milionów euro. Walijczyk zaliczył fal-start, ale później maszynka poszła w ruch. Siedem bramek i tyle samo asyst w dziesięciu występach Primera Division, plus dołożone dwa trafienia w Champions League. A tego piłkarza stać na jeszcze więcej. Grą w Madrycie na razie nie zachwyca, ale jest do bólu skuteczny. A tego kibice od niego oczekują.
5. Benfica – czyli tyle przegrać
Największy pechowiec poprzedniego sezonu. Mogli kończyć z potrójną koroną. Wynik 2:1 okazał się dla nich przeklęty. Mało tego, wszystkie trofea, które mieli szansę zdobyć, rywale wyrwali im z rąk w ostatnich minutach meczów. Zaczęło się w lidze. W przedostatniej kolejce „Orły” miały dwa punkty przewagi nad FC Porto i właśnie z tą drużyną toczyły bój.
Mówi się trudno, jeszcze pozostawała nadzieja, że „Smoki” stracą punkty w ostatniej kolejce. Cztery dni później w finale Ligi Europy Benfica podejmowała Chelsea.
Niespodzianki nie było, Porto zwyciężyło w ostatnim ligowym meczu i sięgnęło po tytuł. Na osłodę został finał Pucharu Portugalii z teoretycznie słabszą Vitórią Guimarães.
Co najlepsze. Tydzień później Jorge Jesus, szkoleniowiec Benfici, przedłużył kontrakt z klubem o kolejne dwa lata. Można?
4. Finał Ligi Europy 2015 na Stadionie Narodowym
Na pewno spory sukces PZPN, jak i całego kraju. Po udanych Mistrzostwach Europy, UEFA podjęła decyzje o organizacji finału Ligi Europy na Stadionie Narodowym w Warszawie. Wielka piłka ponownie zawita do Polski. Prezes Boniek od początku był pewien swojej kandydatury, uważał ją za najlepszą. Jak się okazało nie pomylił się.
3. Dominacja Bayernu w Europie
Nie podlega dyskusji panowanie Bayernu na Starym Kontynencie. Jupp Heynckes stworzył maszynkę do rozwalania rywali. Czy ktoś by postawił przed półfinałem z Barceloną, że skończy się w dwumeczu 7:0? Przecież to w końcu najlepsza ekipa Primera Division, mająca w składzie mistrzów Świata i przede wszystkim Messiego. Monachijczycy zdobyli potrójną koronę, a niedawno sięgnęli po klubowe mistrzostwo globu. Na dodatek pewny zwycięstwa Ribery powalczy w styczniu o Złotą Piłkę. Do klubu przyszedł Guardiola i jak na razie różnicy nie widać, dominacja trwa. Zobaczymy, czy będą w stanie powtórzyć ten sukces.
2. Ostatni sezon Fergusona
Kiedyś ten moment musiał nadejść. Ferguson odszedł tak, jak zawsze chciał – jako zwycięzca. Po 27 latach urzędowania na Old Trafford namaścił Davida Moyesa swoim następcą. Patrząc gdzie w tabeli znajdują się teraz „Czerwone Diabły”, nie jeden kibic United tęskni za czerwononosym Szkotem. Skończyło się nieustanne wywieranie presji na arbitrach, „suszarka” w szatni czy tzw. „Fergie time”. Sir Alex Ferguson był ikoną Premier League, człowiekiem, który zostanie na długo zapamiętany. Jego rekordy ciężko będzie pobić. Liczby mówią same za siebie:
Meczów: 1498
Zwycięstw: 894
Remisów: 337
Porażek: 267
Gole: 2762-1359
Meczów w Premier League: 808
Zwycięstw: 527
Remisów: 167
Porażek: 114
Meczów w europejskich pucharach: 202
Zwycięstw: 110
Remisów: 52
Porażek: 40
Trofeów: 38
Mistrzostwo Anglii: 13
Tarcza Dobroczynnośći: 10
Puchar Anglii: 5
Puchar Ligi: 4
Liga Mistrzów: 2
Puchar Interkontynentalny/KMŚ: 2
Puchar Zdobyców Pucharów: 1
Superpuchar Europy: 1
1. Cztery bramki Lewandowskiego z Realem
Na czele wydarzeń czwórka Lewandowskiego z Realem Madryt. Niektórzy z nas mogą już nie dożyć chwili, kiedy Polak w półfinale Ligi Mistrzów będzie katował jeden z najbardziej utytułowanych zespołów świata. Roberta jak najbardziej stać na powtórzenie tego wyczynu. Z roku na rok jest coraz lepszym piłkarzem a po sezonie na dodatek zmieni klub. Jego gole z „Królewskimi” pozostaną w pamięci polskich kibiców na długie lata.