TOP 10 transferów w Hiszpanii - styczeń 2011

2011-02-21 23:50:25; Aktualizacja: 13 lat temu
TOP 10 transferów w Hiszpanii - styczeń 2011
Redakcja
Redakcja Źródło: Transfery.info

Zimowe okno transferowe w Primera Division dobiegło końca i śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że nie dostarczyło takich emocji, jakich oczekiwali kibice. Najlepiej świadczy o tym fakt, że wszystkie zespoły(...)

Zimowe okno transferowe w Primera Division dobiegło końca i śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że nie dostarczyło takich emocji, jakich oczekiwali kibice. Najlepiej świadczy o tym fakt, że wszystkie zespoły z hiszpańskiej części Półwyspu Iberyjskiego wydały łącznie na transfery nieco ponad połowę kwoty, którą w Anglii za Fernando Torresa wyłożyła londyńska Chelsea. Więcej płacono także we włoskiej i niemieckiej Bundeslidze.

Największe rozczarowanie ogarnęło zapewne fanów w Madrycie, którzy tradycyjnie spodziewali się transferowej bomby zaserwowanej przez prezydenta Realu, Florentino Pereza. Tym bardziej, że od dłuższego czasu mówiło się o nowym napastniku, który miał zostać ściągnięty w obliczu kontuzji Gonzalo Higuaina. Skończyło się na wypożyczeniu (z opcją pierwokupu) Emmanuela Adebayora z Manchesteru City, za które "Królewscy" zapłacili 4 miliony euro. Milion mniej wydała Barcelona, którą zasilił, zakontraktowany jeszcze przed rozpoczęciem transferowego okna, Ibrahim Affelay.

W obliczu biernej postawy dwóch potentatów prym na rynku wiodła Malaga. To właśnie klub, którego właścicielem jest katarski szejk sięgnął najgłębiej do portfela, wydając aż i tylko 12,4 miliona euro. Warto zwrócić uwagę na personalia pozyskanych piłkarzy. Julio Baptista, Martin Demichelis, Sergio Asenjo, czy mniej znani, ale równie zdolni Ignacio Gonzalez, Diego Buonanotte robią wrażenie.

Ogółem kluby z Primera Division przeznaczyły na transfery 41 milionów euro. Suma ta z pewnością nie wygląda imponująco, ale warto zaznaczyć, że jest to czterokrotnie większa kwota od tej, którą hiszpańskie zespoły wyłożyły na transfery w trakcie ubiegłorocznego zimowego okna.

Czas na bliższe podsumowanie kilku poszczególnych transferów, czyli TOP 10 hiszpańskiego okna transferowego:

1. Martin Demichelis z: Bayern Monachium do: FC Malaga (wypożyczenie z opcją pierwokupu za 3 mln euro)

31-letniego środkowego obrońcy chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Od 7 lat stanowił o sile defensywnej Bayernu i w dalszym ciągu jest podstawowym zawodnikiem reprezentacji Argentyny. Tym bardziej dziwić może fakt, że tak doświadczony piłkarz tej klasy zdecydował się na transfer do drużyny zamykającej tabelę Primera Division. Skusić mogły go pieniądze katarskiego szejka, a także perspektywa budowy silnej drużyny pod wodzą chilijskiego szkoleniowca, Manuela Pellegriniego. Demichelis stoi jednak przed trudnym zadaniem. Ma bowiem kierować najgorszą formacją obronną w lidze, która w 23 meczach straciła aż 49 bramek.



2. Emmanuel Adebayor z: Manchester City do: Real Madryt (4 mln euro - wypożyczenie)

Szkoleniowiec "Królewskich" długo domagał się rosłego i silnego napastnika, zanim jego oczekiwania zostały spełnione. Wyjątkowo dbający o klubowe fundusze prezydent Realu, Florentino Perez nie był skory do wielkich wydatków, zasłaniając się ciągle zdolnymi wychowankami. W końcu jednak uległ, finalizując wypożyczenie niespełna 27-letniego Togijczyka. Chociaż cała operacja kosztowała aktualnych wicemistrzów Hiszpanii zaledwie cztery miliony, a nie kilkadziesiąt, do czego przywykli madryccy socios, to zakontraktowanie Adebayora spotkało się z wielki entuzjazmem. Pytanie tylko, czy wychowanek Metz rzeczywiście będzie lekarstwem Mourinho na kłopoty z napastnikami? Jeśli będzie prezentował taką formę jak w swoich najlepszych sezonach to z pewnością podbije serca fanów na Santiago Bernabeu i być może wywalczy sobie dłuższy pobyt w stolicy Hiszpanii. Premierowe trafienie ma już za sobą.



3. Ibrahim Afellay z: PSV Eindhoven do: FC Barcelona (3 mln euro)

Chciałoby się rzecz, po co Barcelonie kolejny zawodnik w formacji ofensywnej, skoro ma w składzie takich piłkarzy, jak: Messi, Iniesta, Pedro, Villa, Bojan, a ponadto całe zaplecze zdolnych juniorów, którzy zdążyli pokazać się już z bardzo dobrej strony. Widocznie 24-letni ofensywny pomocnik ma w sobie to coś, co urzekło Guardiolę na tyle, że ten zdecydował się ściągnąć utalentowanego Holendra, w dodatku po tak niskiej cenie. Trzeba przyznać, że posiadający marokańskie korzenie Afellay powinien doskonale pasować do stylu gry mistrza Hiszpanii. 31-krotny reprezentant Holandii słynie bowiem z nienagannej techniki, szybkości i gry z pierwszej piłki. Nie bez znaczenia jest także fakt, że Afellay jest niezwykle wszechstronnym zawodnikiem, mogącym wystapować zarówno w środku pola, jak i po obu stronach boiska. Ten fakt kreuje go na świetnego zmiennika, bo do pierwszej jedenastki raczej tak szybko nie wskoczy. Póki co dostaje szanse na zaprezentowanie swoich umiejętności i zdążył wpisać się już na listę strzelców jako piłkarz Barcelony.

4. Julio Baptista z: AS Roma do: FC Malaga (2 mln euro)

Nie przez przypadek umieszczamy 29-letniego Brazylijczyka tak wysoko w naszym rankingu. Baptista to w końcu nieprzypadkowy zawodnik, a Primera Division jest mu doskonale znana. Ma przecież na swoim koncie udane występy w barwach Realu Madryt i Sevilli. Teraz ponownie wraca na Półwysep Iberyjski, po dwuipółletniej przygodzie w Serie A, by stanowić o sile ofensywnej Malagi. Oczekiwana wobec 44-krotnego reprezentanta Canarinhos są duże, ale czego można wymagać od piłkarza, który z powodzeniem grał w czołowych klubach trzech najlepszych lig świata? Pewne jest jedno. Transfer Brazylijczyka do ostatniej drużyny La Ligi to jeden z ciekawszych ruchów w całym hiszpańskim oknie transferowym. Od momentu podpisania kontraktu rozegrał już 2 mecze, w których strzelił 1 bramkę.

5. Ivan Rakitić z: Schalke 04 do: FC Sevilla (2 mln euro)

Ściągnięty za niewielkie pieniądze, wyceniany przez niemiecki transfermarkt.de na ponad cztery razy tyle, 22-letni Chorwat urodzony w Szwajcarii może okazać się sporym wzmocnieniem drużyny z Andaluzji. Mogący grać zarówno w środku pola, jak i na skrzydłach dysponuje świetnym uderzeniem z dystansu, o czym niejednokrotnie przekonywali się bramkarze Bundesligi. Ponadto charakteryzuje się bardzo dobrą techniką i celnymi dośrodkowaniami, co przy taktyce Sevilli może mieć duże znaczenie. Ma za sobą prawie 100 występów w Bundeslidze i 33 w barwach narodowych, co przy jego młodym wieku z pewnością budzi respekt i świadczy o sporym talencie.

6. Elias z: Corinthias do: Atletico Madryt (7 mln euro)

Najdroższy zawodnik w całym oknie transferowym, który stylem gry i warunkami fizycznymi przypomina innego urodzonego w Brazylii piłkarza Atletico, Paulo Assuncao. 25-letni Elias, a właściwie Elias Mendes Trindade całą swoją dotychczasową karierę spędził w ojczyźnie. Od roku 2008 reprezentował barwy Corinthians, gdzie rzadko schodził z boiska przed końcem meczu. Za szczególnie udany uznać może miniony sezon, w którym udowodnił, że świetnie radzi sobie zarówno w kreowaniu gry, jak i w odbieraniu piłki. Teraz Elias wyrusza do Europy, gdzie będzie musiał przekonać nieznających go kibiców do tego, że wart jest zainwestowanych w ten transfer pieniędzy.

7. Juanfran z: Osasuna do: Atletico Madryt (4,5 mln euro)

26-letni skrzydłowy został pozyskany w miejsce sprzedanego do Besiktasu Stambuł Simao Sabrosy. Wychowanek Realu Madryt, co może spotkać się z niechęcią zagorzałych fanów, od sezonu 2006/07 reprezentował barwy Osasuny, w której miał pewnie miejsce na prawym skrzydle. Dobry fizycznie i technicznie zawodnik, grający na równym, solidnym poziomie. Z pewnością powalczy o miejsce w składzie drużyny z Vicente Calderon, zwiększając przy tym konkurencję w drużynie. Juanfran to również były reprezentant hiszpańskich młodzieżówek.

8. Gary Medel z: Universidad Catolica do: FC Sevilla (3 mln euro)

23-letni Chilijczyk, który regularnie reprezentuje barwy swojego kraju. Większość swojej kariery spędził w klubie Universidad Catolica, w którym stawiał pierwszy kroki. Przez sezon występował w słynnym Boca Juniors, gdzie w 29 występach zdobył aż 9 bramek. Aż, ponieważ Medel zazwyczaj występuje na pozycji defensywnego pomocnika. Jest graczem uniwersalnym. Z powodzeniem radzi sobie na pozycji środkowego i prawego obrońcy, a także prawoskrzydłowego. Z tego względu powinien być sporym wzmocnieniem Sevilli. Chociażby na niedawnym Mundialu w RPA udowodnił, że w piłkę grać potrafi. Wyróżnia się walecznością i zaangażowaniem, a tacy piłkarze podobno zawsze są w cenie.

9. Diego Buonanotte z: River Plate do: FC Malaga (4,5 mln euro)

Dla wielu zapewne anonimowy transfer może okazać się bardzo dobrym posunięciem klubu z Malagi. 22-letni skrzydłowy, wychowanek słynnego, czołowego argentyńskiego zespołu, to piłkarz, który stylem gry idealnie pasuje do Primera Division. Mierzący zaledwie 161cm wzrostu, ale przy tym niezwykle szybki i zwinny. Co prawda nie pomoże drużynie w walce o utrzymanie, gdyż najbliższe pół roku spędzi jeszcze na wypożyczeniu w River Plate, ale w przyszłości może dostarczyć wiele radości i powodów do zadowolenia trenerom, działaczom i kibicom Malagi. Warto zaznaczyć, że Diego ma za sobą występy w argentyńskiej młodzieżówce i znajdował się m. in w 18-osobowej kadrze na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie, z których młodzi "Albicelestes" powrócili ze złotym medalem.

10. Giovanni dos Santos z: Tottenham do: Racing Santander (wypożyczenie)

Młody Meksykanin po transferze z Barcelony do Tottenhamu nie potrafi sobie znaleźć miejsca. Z jego pobytem w Londynie bardziej kojarzą się zdjęcia z angielskich brukowców, na których uwidoczniono "wczorajszego" młodziana, aniżeli występy boiskowe u boki Luki Modricia i spółki. Nic dziwnego, że Dos Santos już po raz trzeci wypożyczany jest z "The Spurs" (wcześniej spędził kilka miesięcy w Ipswich Town i Galatasaray Stambuł). Tym razem jego szanse na poważne zaistnienie w nowej drużynie są jednak większe. Gdzie ma powrócić do dobrej formy, jak nie w Hiszpanii, z której zresztą, wydaje się, że niepotrzebnie w ogóle wyjeżdżał.

Inne brane pod uwagę transfery:

Cicinho z AS Roma do Villarreal (wypożyczenie)
Jesus Datolo z Napoli do Espanyolu Barcelona (2,5 mln)
Ignacio Camacho z Atletico Madryt do Malagi (1,5 mln)
Sergio Asenjo z Atletico Madryt do Malagi (wyp.)

Pozostałe transfery:

Ignacio González z Levante do Valencii
Jonas z Gremio do Valencii
Akihiro Ienaga z Gamba do Realu Mallorca
Urko Vera z Lemony do Athleticu Bilbao
Jose Sand z Al-Ain do Deportivo La Coruna (wyp.)
Javito z Arisu Saloniki do Deportivo La Coruna (wyp.)
Xisco z Newcastle do Deportivo La Coruna (wyp.)
Coro z Espanyolu do Osasuny (wyp.)
Alvaro Cejudo z Las Palmas do Osasuny
Juanito z Malagi do Almerii
Antonio Luna z Sevilli do Almerii (wyp.)
Sofiane Feghouli z Valencii do Almerii (wyp.)
Andre Castro z FC Porto do Sportingu Gijon (wyp.)
Guirane N'Daw z Saint-Etienne do Realu Saragossa
Paulo da Silva z Sunderlandu do Realu Saragossa
Willy Caballero z Elche do Malagi
Enzo Maresca z Vereinslos do Malagi
Vadim Demidov z Rosenborgu do Levante
Wellington Silva z Arsenalu do Realu Sociedad (wyp.)
Jefferson Montero z Villarrealu do Realu Sociedad (wyp.)

Patrząc na nasze zestawienie można odnieść wrażenie, że hiszpańskie kluby przeżywają finansowy kryzys. Jednak gdyby bliżej przyjrzeć się sylwetkom poszczególnych zawodników, można uznać że transfery te, szczególnie z ekonomicznego punktu widzenia, są bardzo trafione. Warto zwrócić uwagę na postawę katarskich właścicieli Malagi. Co prawda wydali oni najwięcej spośród wszystkich klubów, ale pokazali, że bogaci szejkowe potrafią inwestować pieniądze z głową. Szkoleniowiec ostatniej ekipy La Liga zaciera ręce, gdyż do dyspozycji ma teraz istną mieszankę rutyny z młodością. Ciekawie tylko, czy piłkarze podołają presji wyników i dobrą grą zapewnią sobie utrzymanie w lidze.

Na górze tabeli stoicki spokój. Barcelona nie kupuje, bo nie musi, a Real pod wodzą Jose Mourinho, przynajmniej na chwilę obecne, woli stawiać na kolektyw. Za plecami tych dwóch ekip tradycyjnie już rozegra się walka o miejsca premiowane grą w pucharach, ponieważ trudno spodziewać się, że któryś z zespołów jest w stanie zbliżyć się do rywalizującej o mistrzostwo dwójki. Najaktywniejszymi zespołami z tego grona była Sevilla i Atletico, lecz żaden z tych klubów nie wzmocnił się na tyle, by odskoczyć pasywnej na rynku transferowym Valencii i Villarrealowi. Pozostałe ekipy z górnej części tabeli również nie szalały, a warto zaznaczyć, że z identyczną jak przed sezonem kadrą pozostało Getafe, które nie sprzedało, ani nie kupiło żadnego piłkarza.

Chociaż podczas okna transferowego w Hiszpanii działo się nie wiele, to druga połowa sezonu powinna być ciekawa. Hiszpańskie kluby ciągle liczą się w rozgrywkach międzynarodowych, a w lidze do ostatnich kolejek Real będzie starał się wydrzeć Barcelonie mistrzostwo. Walka o utrzymanie również zapowiada się ciekawie, gdyż ostatnia Malaga traci do dwunastego Herculesa zaledwie sześć punktów.

Przygotował: Marcin Żelechowski
Więcej na ten temat: Hiszpania Publicystyka