Przedstawiciele „Kogutów” sprowadzili do siebie reprezentanta Argentyny po długich i wyczerpujących negocjacjach z ekipą z Bergamo.
Początkowo wielu dziennikarzy oraz ekspertów było przekonanych, ze cała operacja odbyła się na zasadzie transferu definitywnego opiewającego na 50 milionów i dodatkowych 5 milionach euro zawartych w bonusach.
Wskazywać na to miał między innymi komunikat Tottenhamu, w którym znajdowała się informacja o nawiązaniu współpracy ze zdobywcą Copa América do końca sezonu 2025/2026.
Później ta kwestia została wymazana z opublikowanego oświadczenia, a Fabrizio Romano przekonuje, że zostało to podyktowane faktem, że Cristian Romero trafił do londyńskiego klubu na zasadzie wypożyczenia z opcją przymusowego wykupu na wyżej podanych warunkach.
„Koguty” wykazały się w tym aspekcie już nie po raz pierwszy kreatywną księgowością, ponieważ w przeszłości podobny zabieg zastosowali przy pozyskaniu rodaka obrońcy - Giovaniego Lo Celso z Betisu.
Tym samym Atalanta będzie musiała trochę poczekać na pochwalenie się rekordową sprzedażą, a Tottenham dokonaniem drugiego największego zakupu w historii.