Tottenham myśli o głośnym transferze w obrębie Premier League. Potrzebne nawet 80 milionów euro

2025-06-24 23:46:48; Aktualizacja: 6 godzin temu
Tottenham myśli o głośnym transferze w obrębie Premier League. Potrzebne nawet 80 milionów euro Fot. nyomanjyotisa / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: The Guardian

Tottenham rozważa transfer Eberechiego Eze z Crystal Palace - poinformował David Hytner z „The Guardian”.

Zdobywca Ligi Europy zakończył sezon na odległym miejscu w Premier League i nie chce dopuścić do powtórki takiego scenariusza na krajowym podwórku. Dlatego rozgląda się na rynku za wartościowymi wzmocnieniami pod kątem podjęcia walki o odzyskanie miejsca w czołówce tabeli oraz godne reprezentowanie Anglii w Lidze Mistrzów.

Na razie przedstawiciele „Kogutów” nie mogą na tym polu pochwalić się zbyt wielkimi sukcesami, bo dokonali jedynie definitywnych wykupów Kevina Danso z RC Lens i Mathysa Tela z Bayernu Monachium. Do tego znacznie wcześniej zapewnili sobie możliwość z korzystania z usług Luki Vuškovicia, który w międzyczasie zaliczył epizod w Radomiaku Radom.

Niewykluczone, że w niedalekim czasie do tej trójki dołączy jedna z gwiazd Crystal Palace - Eberechi Eze, która znalazła się na radarze nowego szkoleniowca Thomasa Franka, o czym poinformował David Hytner z „The Guardian”.

Ofensywny pomocnik przyczynił się w znaczącym stopniu do wygrania Pucharu Anglii przez ekipę z Londynu. Dlatego ta niechętnie spogląda na pomysł spieniężenia blisko 27-letniego zawodnika w trwającym już oknie transferowym.

Niemniej jednak spekuluje się, że dwunastokrotny reprezentant Anglii ma w umowie obowiązującej do połowy 2027 roku zawartą klauzulę odstępnego na poziomie 68 milionów funtów (79,76 miliona euro).

Tottenham nie będzie raczej skłonny do wyłożenia takich środków i w przypadku przejścia do rozmów spróbuje wynegocjować korzystniejsze dla siebie warunki transferu wszechstronnego ofensywnego piłkarza.

Eze zamknął ostatnie zmagania na zdobyciu 14 bramek i zaliczeniu 11 asyst w 43 meczach.