Tottenham w dobrej kondycji finansowej. Ange Postecoglou oczekuje transferów i... przestrzega. „Wtedy nie będziemy mieli przewagi”

Zespół z Londynu nie składa jeszcze broni w walce o zakończenie bieżących zmagań Premier League w strefie gwarantującej udział w następnej edycji Ligi Mistrzów.

Obecnie plasuje się na piątej pozycji ze stratą pięciu punktów do czwartej Aston Villi, z którą zmierzy się w niedzielne popołudnie 10 marca. Ewentualne odniesienie zwycięstwa w tym starciu pozwoli Tottenhamowi realnie myśleć o osiągnięciu celu wyznaczonego przed startem sezonu.

Świadomy jest tego menedżer Ange Postecoglou, który bez względu na finalny rezultat trwających rozgrywek oczekuje dokonania wzmocnień w prowadzonym przez siebie zespole, aby mógł on pozostać konkurencyjny na arenie krajowej oraz międzynarodowej.

Pokusił się nawet o stwierdzenie wprost, że „Koguty” znajdują się w na tyle dobrej kondycji finansowej, że są w stanie zrealizować konkretne ruchy. Jednocześnie Australijczyk zdaje sobie sprawę, że klub nie może sobie pozwolić na popełnienie błędów, ponieważ szybko straci uzyskaną stabilność.

- Klub będzie w doskonałej sytuacji finansowej. To daje perspektywę do dalszego rozwoju naszego zespołu, ale jeśli podejmiemy złe decyzje, nie będziemy mieli przewagi. Gdybyśmy nie byli na takiej pozycji, to i tak moglibyśmy czynić postępy. Nadal rozchodzi się jednak o decyzje, które podejmujesz za pomocą tego, czym dysponujesz. Zgadzam się, że jesteśmy w sytuacji, w której w letnim oknie mamy szansę na dalsze budowanie drużyny. Nie sądzę jednocześnie, abyśmy byli w stanie wydać 100 milionów funtów na zawodnika. Nie uważa, że kiedykolwiek będziemy do tego zdolni. Nasi konkurenci są i to bez względu od zajmowanej pozycji - stwierdził szkoleniowiec.

Tottenham zainwestował blisko 300 milionów euro w sprowadzenie nowych zawodników od momentu rozpoczęcia współpracy z Postecoglou ostatniego lata. Jednocześnie zainkasował 125 milionów euro na sprzedaży piłkarzy.