Trener Arki Gdynia pragnie zameldować kibicom wykonanie zadania. Ostatni domowy mecz Tomasza Grzegorczyka

2024-12-02 09:41:09; Aktualizacja: 2 godziny temu
Trener Arki Gdynia pragnie zameldować kibicom wykonanie zadania. Ostatni domowy mecz Tomasza Grzegorczyka Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Wbrew pozorom rozstanie Arki Gdynia z Wojciechem Łobodzińskim to najlepsze, co mogło się przytrafić klubowi i jego kibicom w tym sezonie. Przemianowany na dłuższą chwilę z roli asystenta na pierwszego trenera Tomasz Grzegorczyk pozostawi po sobie świetne wrażenie, bez względu na ostatnie dwa tegoroczne spotkania I ligi.

Kiedy pod koniec sierpnia stało się jasne, że Łobodziński nie będzie kontynuował misji o ponowną próbę wywalczenia awansu do Ekstraklasy, od razu otworzyła się giełda nazwisk. Do przejęcia drużyny aspirowało wielu kandydatów, ale dopiero po ponad miesiącu stało się jasne, że za sterami zasiądzie kończący przygodę w Rakowie Częstochowa Dawid Szwarga.

Umowa była jednak taka, że asystent Marka Papszuna, a wcześniej także pierwszy trener „Medalików” przepracuje z obecnym pracodawcą ten rok, aby od następnego skupić się już wyłącznie na Arce. Przez okres przejściowy o porządek w zespole dba Grzegorczyk.

Bilans 43-latka urodzonego w Szczecinie prezentuje się nadspodziewanie dobrze. Wygrzebał ekipę z najniżej zajmowanego dziewiątego miejsca i aktualnie jest ona wiceliderem I ligi. W poniedziałkowy wieczór będzie mogła praktycznie przypieczętować tę pozycję przed przerwą zimową, jeśli tylko pokona u siebie Stal Rzeszów.

W 12 spotkaniach Arka pod wodzą Grzegorczyka wygrała aż dziewięć spotkań. Raz podzieliła się punktami i też tylko raz nie zarobiła ani jednego. Dodatkowo imponowała w Pucharze Polski na tle Piasta Gliwice, który jednak ostatecznie przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę po dogrywce.

Najbliższy pojedynek zaplanowany na poniedziałek, godzinę 19:00 może okazać się wisienką na torcie świetnie wykonanej pracy przez trenera, któremu przed przybyciem do Trójmiasta specjalnie się nie wiodło. Poza zarządzaniem szatnią w Torgelower FC Greif (wówczas szóstoligowy zespół z Niemiec) odnosił przeciętne rezultaty w Błękitnych Stargard, Olimpii Elbląg, Resovii Rzeszów oraz Górniku Polkowice.

Po raz ostatni Grzegorczyk odpowie za wynik gdynian dokładnie tydzień później w wyjazdowej konfrontacji z ŁKS-em Łódź.