Trener Metz: Dmitri Payet to piłkarz klasy światowej. Milik i inni też są dobrzy, ale to nie ten poziom

2021-11-07 22:01:12; Aktualizacja: 3 lata temu
Trener Metz: Dmitri Payet to piłkarz klasy światowej. Milik i inni też są dobrzy, ale to nie ten poziom Fot. FotoPyK
Kamil Freliga
Kamil Freliga Źródło: FC Metz

Trener Metz Frédéric Antonetti opowiedział po bezbramkowym remisie z Olympiqu'em Marsylia o planie, jaki jego drużyna miała na ten mecz. Polegał on na denerwowaniu Dimitriego Payeta.

Piłkarze ostatniej drużyny w tabeli francuskiej Ligue 1 sprawili w niedzielę niespodziankę i wywalczyli punkt w spotkaniu z Marsylią. Ich charyzmatyczny szkoleniowiec opowiedział potem dziennikarzom, jaką taktykę przygotował na to starcie. Najwięcej uwagi 60-latek poświęcił najlepszemu w swojej opinii piłkarzowi rywala.

Tym jest Dimitri Payet, który w tym sezonie strzelił już sześć goli i zanotował sześć asyst w dziesięciu rozegranych meczach. Poza liczbami były reprezentant Francji imponuje też samą grą i udziałem w konstruowaniu akcji swojego zespołu, a przeciwko Metz zaimponował też ciężką pracą w defensywie. 

– To piłkarz klasy światowej. Marsylia ma też innych dobrych zawodników, ale to Payet robi różnicę. Nawet ślepy by to zobaczył. Nie trzeba znać się na piłce, żeby to widzieć. Guendozi to według mnie też klasa światowa. Nie jestem tutaj po to, żeby analizować skład przeciwników, ale kilku piłkarzy zasługuje na wyróżnienie. Przede wszystkim Payet, choć on nie zawsze grał tak dobrze. Potrzeba było trochę czasu, żeby doszedł do tego poziomu – mówił Antonetti, który w dalszej części wypowiedzi ocenił poddał też ocenie Arkadiusza Milika.

– Nasz plan polegał na denerwowaniu Dimitriego i uprzykrzaniu mu życia. Zawsze, gdy dostawał piłkę, robiło się niebezpiecznie. Mieliśmy szczęście, że raz strzelił tylko w poprzeczkę. Cengiz Under ma swoje atuty, potrafi przyspieszyć grę, Milik też ma jakość, choć dziś nie mógł pokazać zbyt wiele, bo zatrzymywaliśmy akcje, zanim piłka do niego dotarła. Tak naprawdę zagrozić mógł nam tylko Payet. Reszta, dopóki graliśmy po jedenastu, była niegroźna. To dobrzy piłkarze, ale Dimitri jest wybitny.

Opiekun Metz nie chciał wchodzić w kompetencje Didiera Deschampsa i wprost powiedzieć, że 34-latek powinien wrócić do drużyny narodowej. Przyznał jednak, że to wzór wszystkich młodych francuskich piłkarzy, także jeśli chodzi o poruszanie się po boisku bez piłki i szukanie sobie przestrzeni. 

Czwarta w tabeli Marsylia miała w meczu z Metz aż 76% posiadania piłki i wymieniła ponad trzy razy więcej. Zgodnie z tym co mówi Antonetti, nie przełożyło się to jednak na wiele sytuacji bramkowych. Te najlepsze miał właśnie wracający do reprezentacji Polski Arkadiusz Milik, który w niedzielę był jednak bardzo nieskuteczny.